– Wszyscy się zastanawiają, czy wejdą ruscy do Ukrainy, czy nie wejdą. Gdyby uważać Putina za istotę logiczną i kierującą się rozumiem, to nie – mówił Ziemkiewicz w piątek na antenie TV Republika. Jak dodał, to, co robi prezydent Rosji, jest "zaprzeczeniem wszystkich zasad, którymi się zawsze Rosjanie i Sowieci kierowali w swojej polityce".
"Albo to jest szaleństwo, albo wewnętrzne gry w Rosji"
– Putin gromadzi wojska, świat się przygotowuje, element zaskoczenia już nie istnieje. (…) Albo to jest szaleństwo, albo jakieś wewnętrzne gry w Rosji. Spotkałem się z takimi opiniami, że jeśli Putin pociągnie dalej tę sytuację, to będzie jego koniec, w tym sensie, że w Rosji zostanie odsunięty (od władzy - red.) przez siłowików, bo zepsuje im kompletnie interesy – mówił.
Jak tłumaczył, są głosy, że "w jakimś sensie Putin jest dla nas błogosławieństwem, bo nikt Rosji tak nie zniszczył w ostatnich latach, nawet ten wiecznie pijany Jelcyn". – Rosja jak słaba to nieobliczalna, jak silna to tym bardziej nieobliczalna, więc właściwie nie wiadomo, czego sobie życzyć – dodał.
"Putin może być wariatem"
– Rosja jest krajem z katastrofą gospodarczą, zero innowacji, stale malejąca liczba ludności, potworny alkoholizm, który powoduje, że śmiertelność jest coraz większa. Obszary, które 20 lat temu uważały się za oczywistą część Rosji, jak Ukraina czy Białoruś, w tej chwili Rosjan nienawidzą. Dzisiaj Ukraińcy w 70-80 proc. chcą być Zachodem – mówił publicysta "Do Rzeczy".
– Jest pytanie, czy Putin jest wariatem, czy nie jest. Może być wariatem, pomijając to, że Rosja od wielu lat prowadzi politykę, która jest pragmatyczna, a jednocześnie nieracjonalna. Jest taki syndrom upadających imperiów i to w historii się wielokrotnie powtarzało – ocenił Ziemkiewicz.
Czytaj też:
Ławrow grozi zerwaniem stosunków dyplomatycznych z USACzytaj też:
Orban spotka się z Putinem. Omówią zwiększenie dostaw gazu