"Financial Times" napisał, że prezydenci Rosji i Francji zawarli umowę zmierzającą w kierunku deeskalacji kryzysu na Ukrainie. Według "FT", Putin miał obiecać Macronowi niepodejmowanie żadnych nowych inicjatyw wojskowych oraz zgodzić się na wycofanie tysięcy rosyjskich żołnierzy z Białorusi po zakończeniu planowanych ćwiczeń.
Pieskow: To po prostu niemożliwe
Doniesienia brytyjskiego dziennika zdementował we wtorek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. – Oczywiście "Financial Times" zasadniczo się myli – powiedział. – Biorąc pod uwagę obecną sytuację, Moskwa i Paryż nie mogły zawrzeć żadnego porozumienia. To po prostu niemożliwe – dodał, wskazując na zobowiązania Paryża wobec Zachodu.
– Ponieważ Francja jest zarówno członkiem Unii Europejskiej i obecnie sprawuje przewodnictwo w UE, co więcej, Francja jest członkiem NATO, gdzie nie sprawuje przywództwa. Więc o jakiej umowie można mówić? – stwierdził Pieskow, cytowany przez agencję TASS. – Gazeta po prostu się pomyliła – powtórzył.
Najpierw Moskwa, potem Berlin
Putin i Macron spotkali się w poniedziałek w Moskwie. Rozmowa trwała ponad pięć godzin. Według Pieskowa, obaj przywódcy nawiązali "bardzo konstruktywne i merytoryczne relacje". Prezydenci Rosji i Francji omówili kwestie bezpieczeństwa europejskiego w kontekście odpowiednich gwarancji dla Moskwy ze strony USA i NATO oraz problem kryzysu ukraińskiego.
We wtorek Macron będzie w Berlinie, gdzie spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem w formacie Trójkąta Weimarskiego, pierwszy raz od 11 lat.
Czytaj też:
Jakubiak: Rosjanie chcą zająć połowę UkrainyCzytaj też:
Zełenski odwołał spotkanie z szefową MSZ Niemiec. Oto nieoficjalny powódCzytaj też:
Musiałek: Wyłamują się nie tylko Niemcy, ale i Francja