Wizyta Olafa Scholza była wyrazem solidarności z Ukrainą, która stoi w obliczu rosyjskiej inwazji. Tymczasem poniedziałkowe rozmowy ujawniły różnice dzielące obu przywódców w istotnych kwestiach m.in. bezpieczeństwa energetycznego. Mowa tu głównie o Nord Stream 2, co do którego, jak zaznaczył Zełenski, oba państwa mają różne podejście.
– Rozmawialiśmy o zagrożeniach bezpieczeństwa związanych z Nord Stream 2. I tu mamy pewne rozbieżności w ocenie. Przypomniałem: nasze stanowisko jest niezmienne, dziś patrzymy na Nord Stream 2 wyłącznie przez pryzmat zagrożeń energetycznych i bezpieczeństwa dla nas i dla Europy. Wyraźnie podkreślamy, że jest to broń geopolityczna, dlatego Ukraina wymaga gwarancji energetycznych i bezpieczeństwa – powiedział ukraiński przywódca.
Zełenski zaprosił również Scholza do rozpoczęcia strategicznego wspólnego dialogu w sektorze energetycznym. Obaj politycy rozmawiali także o sytuacji na granicy, gdzie Rosja gromadzi żołnierzy i sprzęt wojskowy oraz o członkostwie Ukrainy w NATO. Jednak to kwestia kontrowersyjnego gazociągu budzi pomiędzy oboma krajami najwięcej różnic.
Ukraina w NATO
Niemcy i Ukrainę dzieli także stosunek do ewentualnego członkostwa Kijowa w strukturach Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jak stwierdził Scholz "sprawa członkostwa Ukrainy w NATO nie jest w tej chwili istotna".
– Jeśli chodzi o członkostwo w Sojuszu, jest to w tej chwili nieistotne. Dlatego też jest trochę dziwne, że rosyjski rząd uczynił sprawę, która nie jest obecnie na porządku dziennym, przedmiotem wielkiej politycznej dyskusji – dodał niemiecki polityk.
Scholz wezwał Rosję do deeskalacji konfliktu i zapewnił o nieuchronności sankcji, jakie spotkają Kreml w przypadku zaatakowania Ukrainy. Kanclerz Niemiec ogłosił również udzielenie Ukrainie nowego kredytu w wysokości 150 mln euro.
Czytaj też:
Wizyta ministra Raua w Moskwie. Znamy planCzytaj też:
Biden w rozmowie z Zełenskim potwierdził zobowiązanie wobec UkrainyCzytaj też:
Rau spotkał się z Zełenskim. Politycy rozmawiali o trzech kwestiach