W poniedziałek senat Stanów Zjednoczonych będzie głosował nad tzw. Ustawą o ochronie zdrowia kobiet, którą amerykański episkopat nazwał „najbardziej radykalną ustawą aborcyjną wszechczasów”. Projekt zakłada usunięcie wszelkich prawnych przeszkód w zabijaniu dzieci nienarodzonych. W intencji autorów tej propozycji aborcja ma być dostępna przez cały okres ciąży, aż do dziewiątego miesiąca i z dowolnej przyczyny, czyli „na życzenie”.
Obie strony sporu przygotowują się do epoki „po Roe”
Ustawa jest odpowiedzią aborcjonistów na przebudzenie Amerykanów, których większość odpowiada się już za życiem. Głosowanie odbędzie się w czasie, gdy Sąd Najwyższy opracowuje wyrok w sprawie Dobbs vs. Women's Health Organization, która może odwrócić dawny precedens (Roe vs. Wade), który zalegalizował aborcję w USA.
„Wraz z upadkiem sprawy Roe v. Wade – orzeczenia Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, które zalegalizowało aborcję przez wszystkie dziewięć miesięcy ciąży prawie 50 lat temu – wydaje się, że jest na wyciągnięcie ręki, zarówno społeczność pro-life, jak i radykalne lobby aborcyjne podejmują starania, by przygotować się na świat po Roe” – pisze Michael Warsaw, prezes globalnej sieci medialnej EWTN, do której należy m. in. Catholic News Agency.
Nowa ustawa zniweczyłaby wszystkie akty chroniące życie poczęte
Jak ocenia komentujący, obecny projekt oznaczałby włączenie orzeczenia Roe vs. Wade do prawodawstwa federalnego, ale w znacznie dalszym zakresie. „Mówiąc wprost, jest to o wiele gorsze niż Roe. Jest to najbardziej ekstremalny akt prawny dotyczący aborcji, jaki kiedykolwiek trafił pod głosowanie w Senacie Stanów Zjednoczonych”.
Jak tłumaczy Warsaw, gdyby ustawa weszła w życie, oznaczałoby to anulowanie wszystkich aktów prawnych, dzięki którym na poziomie stanów udało się zabezpieczyć jakiś zakres ochrony życia poczętego.
Większość Amerykanów za ograniczeniem aborcji
Senat proceduje ustawę z woli prezydenta Bidena i Partii Demokratycznej pomimo braku poparcia większości społeczeństwa. Jak pokazał najnowszy sondaż, 71 procent Amerykanów jest obecnie za wprowadzeniem pewnych ograniczeń w dostępności aborcji, co dotyczy także prawie połowy wyborców demokratów.
Dzieje się tak również, jak przypomina autor, z pogwałceniem nauczania Kościoła przez „katolickich” polityków, którzy promują ustawę, takich jak Joe Biden czy spikerka Izby Reprezentantów, Nancy Pelosi.
Czytaj też:
Pielęgniarka zwolniona za poglądy pro-life. Złożyła skargę o dyskryminacjiCzytaj też:
USA: Proaborcyjni politycy uderzają w alternatywy dla zabijania nienarodzonychCzytaj też:
Biskup Las Vegas: Proszę proaborcyjnych polityków o nieprzyjmowanie Komunii