Wcześniej brak poprawek do ustawy zapowiedział marszałek Tomasz Grodzki. Polityk Koalicji Obywatelskiej poinformował w czwartek na konferencji prasowej, że Senat przyjmie projekt w całości, pomimo "dziesiątek, jak nie setek zastrzeżeń".
– Ustawa bezwzględnie będzie wymagała poprawiania. Natomiast kierując się priorytetem bezpieczeństwa ojczyzny i wymogami chwili, gdzie wojna jest u bram, podjęliśmy decyzję, że zdecydujemy się tę ustawę przekazać Sejmowi bez poprawek, co oznacza, że będzie mogła być podpisana przez prezydenta – mówił Grodzki.
– Mamy nadzieję – wierzę, że nie naiwną – iż deklaracje rządu, że po uchwaleniu tej ustawy i jej uruchomieniu będzie ona w sposób ciągły poprawiana nie będą pustymi słowami – dodał marszałek w trakcie spotkania z dziennikarzami.
Ustawa o obronie ojczyzny
Ustawa o obronie ojczyzny zakłada: zwiększenie liczebności armii do 300 tys. żołnierzy, modernizację sił zbrojnych oraz zwiększenie wydatków na ten cel do 3 proc. PKB w roku 2023. Projekt poparło 97 senatorów, nikt nie był przeciwny i nikt nie wstrzymał się od głosu. W miniony piątek zapisy przyjął Sejm RP.
Nowe przepisy przewidują, że polska armia docelowo zostanie zwiększona do około 250 tys. żołnierzy zawodowych i 50 tys. żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Obecnie Wojsko Polskie liczy mniej więcej 111,5 tys. wojskowych zawodowych oraz 32 tys. terytorialsów.
Ustawa zakłada także powołanie Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, który ma umożliwiać pozyskanie dodatkowych funduszy na uzbrojenie i modernizację Wojska Polskiego oraz na zwiększenie jego liczebności. Ma być on zasilany m.in. wpływami ze skarbowych papierów wartościowych, obligacji czy wpłat z budżetu państwa.
Nowelizacja zakłada także wprowadzenie dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i przejście przez kandydata rocznego szkolenia, które da mu prawo przystąpienia do służby zawodowej.
Czytaj też:
Nowelizacja ustawy o pomocy uchodźcom. "Skorzystają wszyscy Ukraińcy"Czytaj też:
Szef MON: Polska jest nie tylko biorcą bezpieczeństwa