Masowy charakter manifestacji, a przede wszystkim to, że przeciwko systemowi stworzonemu przez Putina zaprotestowali najmłodsi Rosjanie (dwie trzecie uczestników manifestacji to studenci i młodzież szkolna), rodzi nową jakość w rosyjskim życiu politycznym. Młodych ludzi, którzy już niebawem wejdą w dorosłe życie, Putin nie zdążył uwieść mocarstwowymi hasłami, tak skutecznie oddziałującymi jeszcze niedawno, w czasach naftowego boomu, na ich starszych o kilka lat kolegów, gdy imperialną retorykę wzmacniał widok pozornie rosnącej gospodarki.
Przed młodym człowiekiem otwierają się bowiem w obecnej Rosji trzy, niezbyt kuszące, drogi: emigracja, wegetacja lub wstąpienie do reżimowych struktur w charakterze dozorcy dóbr zagrabionych przez kamarylę Putina. Ta ostatnia ścieżka daje, przynajmniej teoretycznie, szanse na w miarę dostatnie życie. Z niej to stara się korzystać bohater naszej skromnej opowieści, chorąży OMON Jewgienij Gawriłow. (...)
Po raz pierwszy o OMON-owcu Gawriłowie świat usłyszał w październiku 2014 r., ale rzecz dotyczyła zdarzeń o dwa lata wcześniejszych. Po manifestacji przeciwko objęciu przez Putina prezydenckiego urzędu na trzecią kadencję, która odbyła się w 2012 r. na moskiewskim placu Błotnym, OMON zatrzymał kilkaset osób, a kilkadziesiąt spośród nich moskiewskie sądy wysłały do łagrów pod zarzutem napaści na funkcjonariuszy. (...)
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.