"Jestem zdziwiony tymi informacjami". Bodnar o sprawie Reyndersa

"Jestem zdziwiony tymi informacjami". Bodnar o sprawie Reyndersa

Dodano: 
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar (L) i były komisarz UE Didier Reynders
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar (L) i były komisarz UE Didier Reynders Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Jestem absolutnie zdziwiony – tak minister Adam Bodnar odniósł się do sprawy przeszukania w domu byłego komisarza UE Didiera Reyndersa.

Belgijska policja przeprowadziła rewizję w kilku nieruchomościach należących do byłego komisarza UE ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa, podejrzewając, że doszło do prania pieniędzy.

Polityk miał brać udział w grach loteryjnych, a wyprane pieniądze przekazywać na swoje prywatne konto. Śledztwo trwało od kilku miesięcy, ale prokuratorzy czekali do niedzieli, kiedy upłynęła kadencja Reyndersa w Komisji Europejskiej, co oznacza również wygaśnięcie jego immunitetu. Reynders pełnił funkcję unijnego komisarza ds. sprawiedliwości od 2019 do 2024 r. Wcześniej, w latach 1999-2011 był ministrem finansów Belgii.

Bodnar: Jestem absolutnie zdziwiony

– Jestem absolutnie zdziwiony tymi informacjami, które płyną z Belgii, czyli przeszukaniem, które odbyło się w domu byłego komisarza Didiera Reyndersa. Myślę, że tak jak wielu obserwatorów życia publicznego, jesteśmy tym po prostu zdziwieni i patrzymy na dalszy rozwój sytuacji – skomentował minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar na antenie RMF FM.

Jako unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders wielokrotnie krytycznie wyrażał się o działaniach władz w Polsce i na Węgrzech, zarzucając naruszanie praworządności i podejmowanie decyzji niezgodnych z zasadami państwa prawa, zwłaszcza w zakresie wymiaru sprawiedliwości.

Didier Reynders przekonywał, że Polska podważa zasady funkcjonowania UE, a władza wykonawcza za rządów PiS kwestionuje prymat prawa unijnego nad krajowym. Reynders był zwolennikiem nałożenia na Polskę kar finansowych za nieprzestrzeganie wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE.

– Wiele osób po stronie Komisji Europejskiej pilnowało tematów dotyczących praworządności. Najpierw to był Frans Timmermans, później była to Vera Jourova i właśnie Didier Reynders. Tymi tematami zajmowała się oczywiście też przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen – wyliczał Bodnar. – Mamy całą serię orzeczeń TSUE. Co więcej, te orzeczenia się nie kończą, nawet na początku stycznia są zaplanowane trzy rozprawy, które dotyczą różnych szczegółowych wątków związanych z kondycją polskich sądów. Czy byłby to ten komisarz, czy inny, to Komisja Europejska te działania pewnie dalej by podejmowała – tłumaczył minister.

Czytaj też:
Zatrzymanie Reyndersa. Rzońca: Cała UE wstydzi się za tę kompromitację
Czytaj też:
Ziobro: Takie ciemne typy zostały "wynajęte" przez Tuska

Źródło: RMF FM
Czytaj także