O sprawie informuje węgierska dziennikarka Viktória Serdült. Orban o swojej rozmowie z Putinem miał poinformować podczas dzisiejszej konferencji prasowej.
W proponowanych przez niego rozmowach oprócz przedstawicieli Rosji i Ukrainy udział mieliby wziąć również prezydent Francji i kanclerz Niemiec.
"Viktor Orbán zadzwonił dzisiaj do prezydenta Rosji, by wezwać go do wprowadzenia rozejmu na Ukrainie. Zasugerował prowadzenie rozmów w Budapeszcie pomiędzy prezydentami Rosji, Ukrainy, Francji oraz kanclerzem Niemiec" – przekazała Serdült.
Odpowiedź Putina miała być "pozytywna, ale pod pewnymi warunkami".
Orban nie chce zaostrzenia stosunków z Rosją
Rząd w Budapeszcie jest ostatnio krytykowany przez część krajów, ponieważ nie chce się zgodzić na zaostrzenie sankcji wobec Rosji w postaci wprowadzenia unijnego embarga na rosyjską ropę i gaz, a także na transport zachodniej broni przez terytorium Węgier.
Kraj rządzony przez Orbana jest w całości uzależniony od importu rosyjskich surowców energetycznych. We wrześniu ubiegłego roku Węgry zawarły dwie długoterminowe umowy z Gazpromem, które przewidują dostawy 4,5 mld metrów sześciennych gazu rurociągami przez Serbię i Austrię z pominięciem Ukrainy.
W przemówieniu wygłoszonym po niedzielnej wygranej Fideszu w wyborach parlamentarnych Orban nazwał Zełenskiego przeciwnikiem. Ukraińskie MSZ, komentując słowa premiera Węgier stwierdziło, że Orban "nie ma podstaw, by twierdzić, że musiał walczyć z prezydentem Ukrainy na drodze do zwycięstwa w wyborach", bo "ani Ukraina, ani jej prezydent nie brali udziału w kampanii politycznej na Węgrzech".
Czytaj też:
Węgry wzywają ambasadora UkrainyCzytaj też:
Lisicki: Ależ mnie drażni to besztanie Orbana. Ziemkiewicz: PiS powinien z niego brać wzór