Fogiel: Dziś krytycy muszą czuć się wyjątkowo głupio
  • Łukasz ŻygadłoAutor:Łukasz Żygadło

Fogiel: Dziś krytycy muszą czuć się wyjątkowo głupio

Dodano: 
Zastępca rzecznika prasowego Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel podczas konferencji prasowej
Zastępca rzecznika prasowego Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel podczas konferencji prasowej Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Już sama obecność głów państw w Kijowie daje efekty, nie pozwala zapomnieć i schować głowy w piasek – mówi poseł i wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel, w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Najpierw wizyta premierów w Kijowie, teraz prezydentów, w której udział brał prezydent Andrzej Duda. Jak ważne jest to wydarzenie?

Radosław Fogiel: Trzeba podkreślić dużą wagę tej wizyty, również jeśli chodzi o skalę, gdyż brało w niej udział czterech prezydentów: Polski, Litwy, Łotwy i Estonii. To mocny sygnał dla świata i bardzo silna reprezentacja naszego regionu. Ukraina oczekuje i potrzebuje takiego wsparcia, co podkreślają w rozmowach ukraińscy politycy na czele z prezydentem Zełenskim. Oczywiście o prowadzonych na miejscu rozmowach będą informować służby prezydenta, jednak trzeba mieć świadomość, że już sama obecność głów państw w Kijowie daje efekty, nie pozwala zapomnieć i schować głowy w piasek tym na świecie, którzy nie byliby specjalnie zmartwieni, gdyby nad wojną i zbrodniami wojennymi na Ukrainie przejść do porządku dziennego.

Można powiedzieć, że szlak przetarli premierzy podczas pierwszej wizyty, w której udział wzięli wicepremier Kaczyński i premier Morawiecki.

I proszę sobie przypomnieć, jak ten wyjazd był wówczas krytykowany przez niektórych besserwisserów tutaj w Polsce. Tymczasem można bez przesady powiedzieć, że było to działanie, które sprawiło, że kolokwialnie mówiąc worek z politykami odwiedzającymi Ukrainę się rozwiązał. Dziś tamci krytycy muszą czuć się wyjątkowo głupio.

Pojawiają się informację, że prezydent Ukrainy nie chciał wizyty prezydenta Niemiec. Czy to znacząca odmowa?

Mamy w tej sprawie tylko doniesienia prasowe, które nie zostały potwierdzone, ale gdyby okazało się to prawdą, to byłoby to bardzo znaczące, w kontekście wieloletnich, dobrych relacji prezydenta Steinmeiera ze stroną rosyjską.

Czy wojna na Ukrainie może zmienić relacje Prawa i Sprawiedliwości z Fideszem?

Od zawsze podkreślaliśmy, również w rozmowach dwustronnych z przedstawicielami Węgier, że w kwestiach energetycznych, podejścia do Rosji – wiele nas dzieli. Niestety te różnice pogłębiły się w kontekście wojny na Ukrainie przez wypowiedzi i działania (lub ich brak) strony węgierskiej. Będzie czas na analizy i decyzje, dziś priorytetowa jest pomoc Ukrainie, przekonywanie partnerów do idei powołania komisji do zbadania rosyjskich zbrodni i walka o dalsze sankcje, bo widzimy jak wiele państw woli tego tematu unikać.

Czytaj też:
Niemiecka gazeta: Zełenski osiągnął efekt odwrotny od zamierzonego
Czytaj też:
Prezydent Andrzej Duda odwiedził Irpień

Czytaj także