Prawie 1,8 mld euro przekazało w 2016 r. na potrzeby ubogich i formację duchowo-intelektualną ponad 800 firm zaangażowanych na całym świecie w ruch Ekonomii Komunii. To bardzo różne przedsiębiorstwa: od banku udzielającego mikrokredytów na Filipinach przez producenta serów w Szwajcarii do przędzalni w Argentynie. Wszystkie odpowiadają na wezwanie Włoszki, nieżyjącej już Chiary Lubich, założycielki Ruchu Focolari, która w 1991 r. podczas podróży do Brazylii odwiedziła fawele otaczające São Paulo, zamieszkane przez ludzi żyjących w skrajnej nędzy. Zwróciła się do uczestników swego ruchu, by zyski z działalności gospodarczej dzielili na trzy, niekoniecznie równe, części. Pierwsza część miałaby iść na rozwój firmy i wynagrodzenia pracowników oraz właścicieli. Druga – na pomoc ubogim i potrzebującym. Trzecia – na formację człowieka: dzieła ewangelizacji, szkolenia i kongresy dotyczące coraz bardziej sprawiedliwej oraz miłosiernej przedsiębiorczości. Już w ciągu pierwszych dwóch lat zasady EK przyjęło ok. 300 firm. Ich liczba nadal rośnie.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.