Establishment oburzony na Vance’a. Michalkiewicz: Nic tak nie gorszy jak prawda

Establishment oburzony na Vance’a. Michalkiewicz: Nic tak nie gorszy jak prawda

Dodano: 
Stanisław Michalkiewicz
Stanisław Michalkiewicz Źródło: PAP / Albert Zawada
Stanisław Michalkiewicz komentował na kanale Do Rzeczy oburzenie establishmentu na Vance’a i przygotowania do negocjacji kończących wojnę na Ukrainie.

Europejski establishment z oburzeniem zareagował na wystąpienie J.D. Vance’a na 61. konferencji bezpieczeństwa w Monachium. Wiceprezydent USA bez szczególnego owijania w bawełnę wyraził obawę Waszyngtonu wobec łamania w Europie wolności słowa, wprowadzania cenzury pod pretekstem tzw. mowy nienawiści, ignorowanie woli obywateli, a w konsekwencji odchodzenie od niektórych podstawowych wartości oraz ideałów demokracji. Vance podał liczne przykłady, m.in. anulowanie wyborów w Rumunii, bo wygrał nie ten kandydat, co trzeba, groźby unijnego komisarza, że to samo zostanie zrobione w Niemczech, zalewanie Europy imigrantami, absurdalne regulacje i wydatki, czy karanie ludzi za cichą modlitwę.

Przemówienie Vance’a i jego echa komentował na naszym kanale YouTube redaktor Stanisław Michalkiewicz.

Establishment oburzony na Vance’a. Michalkiewicz: Nic tak nie gorszy jak prawda

Publicysta przyznał, że nie zaskakują go emocjonalne reakcje establishmentu. – Nic tak nie gorszy, jak prawda. Wiceprezydent Vance powiedział bardzo delikatnie, że Europa odeszła od wartości, które stworzyły ją jako pewną formację cywilizacyjną – cywilizację łacińską, bez której Europy nie moglibyśmy sobie wyobrazić – powiedział Michalkiewicz, przypominając trzy filary tej cywilizacji: grecki stosunek do prawdy, zasady prawa rzymskiego i etyka chrześcijańska. Tymczasem Vance zwrócił uwagę na to, że Europa nie tylko od tych pryncypiów odchodzi, ale się ich wstydzi.

Ursula von der Leyen chce kontynuować wojnę?

Odnosząc się do rozmów delegacji USA i Rosji bez Europy, Michalkiewicz przywołał wypowiedź Ławrowa, że po co Europa miałaby uczestniczyć w negocjacjach na temat Ukrainy, jeśli chce, aby wojna trwała.

– Coś musi być nie rzeczy. Nie dalej jak wczoraj Ursula von der Leyen – polscy złośliwcy przechrzcili ją na Ursula Wodęleję – powiedziała generałowi Kelloggowi, że Unia Europejska stoi na nieubłaganym gruncie integralności terytorialnej Ukrainy. Oznacza to, że UE uważa, że Ukraina powinna odzyskać terytorium zawojowane przez Rosję [...] Ale jeśli tak, to znaczy, że UE nie chce zakończenia wojny. Bo próba przywrócenia Ukrainie integralności terytorialnej wymagałaby nie zakończenia wojny, tylko jej kontynuowania i to przez długie lata – zwrócił uwagę. – Jest pytanie, czy jeszcze starczyłoby Ukraińców na kontynuowanie takiej wojny przez długie lata – powiedział Michalkiewicz, przypominając, że ze względu na masowy exodus naszym sąsiadom grozi brak zastępowalności pokoleń. Jak dodał, w tym sensie w słowach ministra spraw zagranicznych Rosji jest trochę prawdy.

Cel Majdanu

W dalszej części programu Michalkiewicz omawiał stosunki amerykańsko-rosyjskie w kontekście obecnej sytuacji na arenie międzynarodowej i projektowanego rozejmu bądź pokoju. Redaktor powiedział, że dzięki Trumpowi być może wyjaśni się, co było prawdziwym celem Majdanu. – Mogło to być uczynienie z Ukrainy takich Indii dla USA i Niemiec. Ukraińcy naiwnie dali się wkręcić w maszynkę do mięsa i teraz będą musieli zapłacić frycowe. A prezydent Trump musi posprzątać po prezydencie Bidenie, ale również Obamie – powiedział redaktor, wskazując, że prezydentury Obamy doszło do wysadzenia porządku lizbońskiego ustanowionego w Europie po zakończeniu porządku jałtańskiego.

Zachęcamy do obejrzenia całej rozmowy ze Stanisławem Michalkiewiczem na kanale YouTube Do Rzeczy.

Czytaj też:
Lisicki: Mamy do czynienia z ludźmi niezdolnymi do analizowania rzeczywistości
Czytaj też:
Cejrowski: Trump służy Ameryce. Europa sama wypadła z gry. Lisicki: Mówił jasno co zrobi

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także