Za odwołaniem Ziobry głosowało 224 posłów, przeciw było 231, nikt nie wstrzymał się od głosu. Głosowanie poprzedziła burzliwa debata.
– Kolejny wniosek o wotum nieufności dla ministra Ziobry dzisiaj w Sejmie przepadł. Opozycja rozpaczliwie próbowała dyskredytować ministra sprawiedliwości, ale tak naprawdę zrobiła nam jednodniową kampanię informacyjną, bo mogliśmy przypomnieć dzisiaj na komisji sprawiedliwości kilkadziesiąt różnych inicjatyw ministerstwa sprawiedliwości, które udało się zrealizować w ostatnich latach – powiedział polityk Solidarnej Polski podczas konferencji prasowej w Sejmie po zakończonym bloku głosowań.
Ziobro: PO przekroczyła granicę śmieszności
Sam Zbigniew Ziobro podkreślił w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że rządzący odrzucili już któreś z kolei wotum o odwołanie ministra sprawiedliwości. –Myślę, że Platforma Obywatelska przekroczyła już granicę śmieszności, występując z tymi wnioskami, bo już nie pamiętam, ale to już są jakieś rekordy ilości wniosków o wotum nieufności kierowane wobec mojej osoby – stwierdził szef MS.
Wskazywał, że kiedyś lider PO, były premier Donald Tusk przestrzegał, że jeżeli opozycja takie bezskuteczne wnioski składa zbyt często, to rzutuje to na wiarygodność opozycji, a nie obozu rządzącego. Ocenił, że "koleżanki i koledzy Tuska po raz kolejny ponieśli sromotną porażkę, próbując odwołać chyba siódmy raz z rzędu ministra sprawiedliwości".
Zarzuty opozycji
Opozycja zarzucała szefowi MS, że zaburzył trójpodział władzy i skonfliktował Polskę z Komisją Europejską. Posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO mówiła, że od 2015 roku Ziobro "robi wszystko, żeby zdewastować praworządność w Polsce, podeptać konstytucję i unijne traktaty". – Tak naprawdę Ziobro już dokonał prawnego Polexitu, polski wymiar sprawiedliwości, prokuratura, trybunały są faktycznie poza standardami UE i to dlatego już rok trwają negocjacje ws. przyjęcia Krajowego Planu Odbudowy. Lider partyjki o poparciu 0,5 proc. likwiduje praworządność, blokuje miliardy z KPO, niszczy relacje z UE – stwierdziła.
Z kolei Krzysztof Śmiszek (Lewica) powiedział, że Ziobro to najgorszy minister sprawiedliwości w ostatnich 30 latach. – To największy szkodnik sądownictwa ostatnich dekad, chciał być szeryfem, a stał się największym szkodnikiem sądownictwa, chciał prężyć muskuły, a dziś zgina kark przed swoim szefem, wczoraj zgrywał twardziela, a dziś jest miękiszonem – przekonywał Śmiszek.
Czytaj też:
Hołownia uderza w premiera. "Nikt nie traktuje go poważnie"Czytaj też:
Zybertowicz: Opozycja mogłaby znaleźć sposoby na wyjście z klinczu