– Pierwsza broń zostanie dostarczona z Niemiec na Ukrainę do końca czerwca – poinformował Melnyk na antenie ZDF. Wyraził jednocześnie nadzieję, że Niemcy pomogą Ukrainie zakończyć wojnę z Rosją.
Zwracając się do rządu federalnego, ukraiński ambasador ponownie wezwał do szybkiej dostawy broni obiecanej przez Niemcy. Wyraził przy tym zadowolenie z niedawnej zapowiedzi kanclerza RFN Olafa Scholza, że broń zostanie dostarczona Ukrainie.
– Ale szczerze mówiąc, mamy 100 dni wojny, a do tej pory ani jeden ciężki sprzęt nie został dostarczony z Niemiec na Ukrainę” – powiedział Melnyk, cytowany w sobotę przez agencję Intefax-Ukraina.
Ukraina prosiła Niemcy m.in. o wozy bojowe Marder i samobieżne działa przeciwlotnicze Gepard.
Wiceszef Bundeswehry: Potrzebujemy naszej broni dla NATO
W kwietniu zastępca inspektora generalnego Bundeswehry gen. Markus Laubenthal zaprzeczył słowom ambasadora Ukrainy w Berlinie, jakoby Niemcy mogły natychmiast dostarczyć Kijowowi część swojej broni ciężkiej. Zdaniem generała, ograniczyłoby to zdolność operacyjną niemieckiej armii w ramach zobowiązań wobec NATO.
Przekonywał, że obsługa tego sprzętu wymaga gruntowego przeszkolenia. Według niego nie jest tak, że każdy, kto zna jakikolwiek transporter opancerzony, może również obsługiwać i te pojazdy. Zapytany o możliwość przyspieszenia szkoleń, odparł, że "można działać szybko, ale to wciąż kwestia tygodni".
Niemcy planują wielką rozbudowę armii
Kanclerz RFN Olaf Scholz stwierdził w tym tygodniu, że Niemcy wkrótce będą miały największą armię konwencjonalną wśród europejskich członków NATO. W lutym Scholz zapowiedział przeznaczenie 100 mld euro na armię, co oznacza poważną zmianę w polityce bezpieczeństwa Niemiec.
Pieniądze mają zostać wykorzystane w ciągu kilku lat na zwiększenie regularnego budżetu obronnego RFN o około 50 mld euro i umożliwienie realizacji natowskiego celu przeznaczania co roku 2 proc. PKB na obronność.
Czytaj też:
Niemiecka gazeta: Niezdecydowanie ws. Ukrainy zaszkodziło reputacji NiemiecCzytaj też:
Putin wytyczył drogę eksportu zboża z Ukrainy. Wspomniał o Polsce