- Tworząc plan, wyszliśmy z założenia, że wykorzystywanie seksualne dzieci jest problemem społecznym, który istnieje od zawsze i może wystąpić w każdym środowisku, nie ma tutaj żadnych wyjątków. Pamiętamy także, że zagrożenie istnieje w rzeczywistości realnej, ale także w tej wirtualnej, gdzie zjawisko narasta lawinowo. Ma na to wpływ rozwój teleinformatyczny, który poszerza zakres działania sprawców. Musimy z tym walczyć – mówił wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski w rozmowie z Tomaszem Krzyżakiem w dzisiejszej Rzeczpospolitej.
Polityk podkreślił, że resort chce, aby powstał efektywny i skoordynowany system, który obejmie wszystkie obszary od profilaktyki przestępczości, poprzez sprawny i przyjazny dzieciom wymiar sprawiedliwości, aż do nadzoru i zarządzaniasprawcami. – Chcemy zminimalizować ryzyko, że dziecko nie będzie „zaopiekowane”, postarać się, by miało zaufanie do systemu, a gdy się w nim znajdzie, pozostało w jego zainteresowaniu do momentu, aż będzie bezpieczne – dodał.
Jak zapewnił, stworzono wykaz badań do wykonania, z których część jest już prowadzona. - Zespół podjął się też analizy aktualnych rozwiązań krajowych i wyszukania w nich luk. Ten pełen obraz właśnie powstaje, ale nie oznacza to, że już teraz nie identyfikujemy potrzeb i im nie zaradzamy. Wręcz przeciwnie. Można powiedzieć, że jesteśmy w trakcie kapitalnego remontu - mówił.
Romanowski: Chodzi o to, żeby system był kompletny
Wiceminister podkreślił, że projekt ustawy antyprzemocowej 2.0 wprowadza obowiązek szkoleń co cztery lata dla sędziów orzekających w sprawach karnych z zakresu przesłuchiwania małoletnich. Przewidywane są również szkolenia międzyinstytucjonalne - z udziałem sędziów, prokuratorów, policjantów, funkcjonariuszy Straży Granicznej, na temat procedur działania, w tym koordynacji, standardów terapii dla sprawców czy potencjalnych sprawców oraz szkolenie ekspertów, którzy będą te terapie prowadzić.
- Chodzi o to, żeby system był kompletny. Każdy podmiot publiczny działa w obszarze swoich kompetencji, a nam chodzi o to, żeby nie było tak, że kończy się kompetencja jednego podmiotu i powstaje jakaś luka, biała plama w relacji do kolejnego podmiotu […]. W tym wszystkim ważna będzie również rola otoczenia społecznego: mediów, organizacji pozarządowych, rodziny […]. Media muszą bardziej chronić prywatność pokrzywdzonych i pisać z większą wrażliwością, a mniej sensacyjnie, nawet kosztem mniejszej liczby wyświetleń – mówił.
- Natomiast jeżeli chodzi o kwestie legislacyjne, jesteśmy przed decyzjami, ale takie będą […].
- W ramach Funduszu Sprawiedliwości jest dostępnych wielu psychologów dziecięcych, psychoterapeutów i naszym celem jest, żeby osoby pokrzywdzone były kierowane również tam. To jest trochę walka z wiatrakami. Organizowałem spotkania, na których w ramach danego powiatu spotykaliśmy się z różnymi instytucjami pomocowymi - centrami pomocy rodzinie, dyrektorami szkół, przedstawicielami policji, prokuratury, sądów czy osób pierwszego kontaktu z Funduszu Sprawiedliwości. I bardzo często dopiero na takim spotkaniu następowała wymiana numerów telefonów, ludzie się poznawali i zaczynali ze sobą współpracować […]. Wiele usług społecznych już istnieje, ale brakuje wiedzy, brakuje procedur i brakuje automatyzmów – mówił wiceminister.
Czytaj też:
Media: Nieprawidłowości w pracach Państwowej Komisji ds. Pedofilii