– Musimy u samych siebie spowodować pewnego rodzaju motywację, jakakolwiek ona będzie (…), abyśmy oszczędzali energię, bo w przeciwnym razie skutki mogą być takie, jakich oczekuje właśnie Putin – zaznaczył polityk Prawa i Sprawiedliwości w Programie 3 Polskiego Radia.
Wiceminister stwierdził, że przyjęty przez rząd poziom 2 tys. kWh rocznie na gospodarstwo domowe jest przeciętnym zużyciem energii elektrycznej na jedną rodzinę. Jednocześnie polityk przyznał, że założenie zmniejszenia zużycia prądu o 10 proc. będzie "wielkim wyzwaniem".
Zdaniem Zyski "warto wprowadzać dobre praktyki" i zacząć oszczędzać energię elektryczną, podobnie jak w ostatnich latach Polacy, którzy nauczyli się oszczędzać wodę czy gospodarować właściwie odpadami.
Wiceminister został zapytany także o gospodarstwa, których roczne zużycie wielokrotnie przekracza 2 tys. kWh. W jego opinii temat często dotyczy gospodarstw wyposażonych w fotowoltaikę, która wytwarza własne zasoby energii. Dodał jednak, że należy rozważyć indywidualnie każdy segment rynku, a sytuacja związana z kryzysem energetycznym jest dynamiczna.
Rząd zamraża ceny energii
Podczas konferencji prasowej w czwartek szef rządu zapowiedział wprowadzenie ceny gwarantowanej dla zużycia energii do poziomu 2 tys. KWh rocznie dla wszystkich gospodarstw domowych oraz dodatkowy rabat na poziomie 10 proc. za ograniczenie zużycia o 10 proc. r/r.
W przypadku rodzin z osobą niepełnosprawną, rodzin wielodzietnych oraz rodzin rolniczych cena gwarantowana ma obowiązywać do poziomu zużycia 2,6 tys. KWh rocznie.
Wprowadzony ma zostać także dodatek dla gospodarstw, ogrzewających swoje domy energią elektryczną.
Według Mateusza Morawieckiego dzięki gwarantowanej cenie energii przeciętne gospodarstwo domowe będzie mogło zaoszczędzić 150 zł miesięcznie.
Czytaj też:
Anna Moskwa: Mam w domu 17-19 stopni. To zdrowe dla organizmuCzytaj też:
Kosiniak-Kamysz alarmuje: Od stycznia lawina upadków firm