Putin: Polska skorzystała na sabotażu Nord Stream

Putin: Polska skorzystała na sabotażu Nord Stream

Dodano: 
Władimir Putin, prezydent Rosji
Władimir Putin, prezydent Rosji Źródło: PAP/EPA / YURI KOCHETKOV
Głównymi beneficjentami sabotażu na Nord Stream są Stany Zjednoczone, Ukraina i Polska – powiedział prezydent Rosji Władimir Putin.

– Nie ma potrzeby wchodzić tutaj w szczegóły. Wszakże rośnie geopolityczne znaczenie pozostałych systemów gazowych – przechodzą one przez terytorium Polski, Jamał-Europa – przez terytorium Ukrainy (dwie nitki), wszystko zostało zbudowane kiedyś przez Rosję za jej pieniądze – stwierdził Putin na forum energetycznym podczas Rosyjskiego Tygodnia Energetycznego w Moskwie.

Mówiąc o Stanach Zjednoczonych, Putin przekonywał, że USA "mogą teraz dostarczać surowce energetyczne po wysokich cenach" i "narzucać krajom europejskim duże ilości skroplonego gazu ziemnego, który jest wyraźnie gorszy pod względem konkurencyjności od rosyjskiego gazu rurociągowego".

– Ceny amerykańskiego LNG są znacznie wyższe i było to dobrze znane wszystkim wcześniej – dodał.

Putin: Ktoś chce zerwać więzi między Rosją a UE

Uszkodzenie Nord Stream prezydent Rosji nazwał "aktem międzynarodowego terroryzmu i najbardziej niebezpiecznym precedensem".

Jego zdaniem organizatorzy tego ataku "niszczą infrastrukturę konkurentów, pozbawiając konsumentów tanich surowców energetycznych i zmuszając ich do kupowania tego wszystkiego po znacznie wyższych cenach".

Według Putina sabotażu na Nord Stream dokonał "ten, kto chce zerwać więzi między Rosją a UE".

Kto i po co wysadził Nord Stream?

26 września w systemie rurociągów Nord Stream 1 (NS1) i Nord Stream 2 (NS2) doszło do eksplozji i wycieku gazu w czterech miejscach jednocześnie. Władze Niemiec, Danii i Szwecji nie wykluczyły sabotażu jako przyczyny, natomiast Rosja uznała to za "akt międzynarodowego terroryzmu" – prezydent Władimir Putin wprost obarczył odpowiedzialnością Zachód.

W momencie wybuchu oba gazociągi nie przesyłały gazu do Niemiec – oddanie NS2 do użytku zostało zawieszone przez Berlin w związku z inwazją Rosji na Ukrainę, a przesył NS1 został bezterminowo wstrzymany przez Gazprom pod koniec sierpnia pod pretekstem usterek technicznych tłoczni położonej w Rosji.

Czytaj też:
Śledztwo w sprawie Nord Stream. Szwecja odmówiła Rosji

Źródło: Interfax / Meduza / Reuters / PISM
Czytaj także