Polski rząd od lat pozostaje w sporze z Brukselą. Konflikt zaostrzył się jednak w ostatnim czasie w związku z blokadą środków z KPO oraz kolejnymi karami, jakie są zasądzane Polsce.
Przypomnijmy, że w czwartek 27 września Polska straciła 30 mln euro z unijnych funduszy – poinformowała w piątek korespondentka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon. Komisja Europejska obarczyła Polskę kolejną, siódmą, transzą kar w związku niewykonaniem orzeczenia TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej SN.
Politycy PiS podkreślają, że dycyplinujące działania Brukseli są bezprawne, a Komisja Europejska działa poza kompetencjami, jakie przyznają jej traktaty.
Siedem punktów Saryusz-Wolskiego
Europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski opublikował w internecie krótki plan, jak Polska może radzić sobie z pozaprawnymi działaniami Brukseli.
Na pierwszym miejscu wskazuje potrzebę zaskarżenia Komisji Europejskiej do TSUE za bezprawna blokowanie polskiego KPO.
W dalszej kolejności wskazuje, że pieniądze należy „pożyczyć gdzie indziej". Kredyty powinny być przeznaczone ponadto wyłącznie na cele potrzebne Polsce, "a nie pod dyktando Komisji". Ten krok miałby pozbawić KE możliwości szantażowania Polski.
Z tym się z kolei wiąże postulat opuszczenia Funduszu Odbudowy pocovidowej UE. Polityk wskazuje, że Polska i tak nie otrzymujemy z niego należnych jej środków.
„Zablokować Fit For 55 i nałożyć weto wobec dyrektywy podatkowej. Zawetować trzy nowe unijne podatki mające służyć spłacie zadłużenia UE na FO/KPO, który nam zablokowano, a my mamy go mimo to spłacać” – pisze w punkcie czwartym.
Polityk podkreśla dalej, że Polska musi zawiesić bądź porzucić udział w systemie ETS i polityce klimatycznej UE. W ostatnim punkcie europoseł proponuje "wzmocnić mandat demokratyczny dla wyżej wskazanych działań przez referendum m.in. na temat zawieszenia polityki klimatycznej i ETS w sytuacji wojny, inflacji i kryzysu energetycznego".
KPO zamrożony. W tle spór o praworządność
W związku ze sporem o praworządność, Bruksela wstrzymuje środki dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy. Chodzi przede wszystkim o wykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczącego likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i związanej z tym konieczności przywrócenia do pracy sędziów odsuniętych przez ID od orzekania.
Izba Dyscyplinarna co prawda już nie istnieje – została zastąpiona nową Izbą Odpowiedzialności Zawodowej – ale nie zostały wypełnione pozostałe warunki, które Komisja Europejska nazywa "kamieniami milowymi".
Polska zgodziła się je wypełnić, dzięki czemu KE zaakceptowała w czerwcu br. nasz KPO, opiewający na 24 mld euro dotacji i 12 mld euro pożyczek na odbudowę gospodarki po pandemii COVID-19.
Czytaj też:
"Niezgodne z unijnym prawem". KE nie odpuszcza ws. zerowej stawki VATCzytaj też:
Sondaż: Kto jest winien blokady środków z KPO?