Szefernaker pozwie rzecznika PO? "Nie pozwolę na to, żeby w taki sposób mnie pomawiano"

Szefernaker pozwie rzecznika PO? "Nie pozwolę na to, żeby w taki sposób mnie pomawiano"

Dodano: 
Paweł Szefernaker
Paweł Szefernaker Źródło: PAP / Leszek Szymański
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zapowiedział, że pozwie rzecznika PO Jana Grabca do sądu, jeśli ten nie wycofa się ze swoich słów o "fabryce trolli Szefernakera". – W ostatnim czasie pojawił się wpis Pawła Zalewskiego o przedsiębiorstwie trolli. Dziś się pojawia w kontekście mojego nazwiska wpis posła Jana Grabca. Ze względu na pełnioną przeze mnie funkcję nie pozwolę na to, żeby w taki sposób określano moim nazwiskiem, pomawiano mnie – mówi DoRzeczy.pl Paweł Szefernaker.

Wszystko zaczęło się od artykułu dziennikarza tygodnika "Wprost" Szymona Krawca, który napisał tekst „Inżynierowie manipulacji”, o tym, kto może stać za atakami w polskich mediach społecznościowych. Na swoim Twitterze dziennikarz zamieścił fragment wypowiedzi minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej, który pochodzi z jego tekstu, a z którego wynika, że „Polska mogłaby jako pierwszy kraj na świecie zakazać astroturfingu”. Streżyńska przyznała, że „Polska mogłaby być pierwszym krajem na świecie, który mógłby wprowadzić wyraźny zakaz zwodniczego marketingu politycznego”. 

twitter

Na wpis Krawca zareagował rzecznik PO Jan Grabiec, który zapytał na Twitterze, "czym miałyby się zajmować trolle Szefernakera?". Z kolei na jego tweet zareagował szybko Paweł Szefernaker, który napisał Grabcowi, że wielokrotnie dementował fakenews o istnieniu trolli. "Jeżeli nie wycofa się Pan z tych słów wystąpię przeciw Panu na drogę sądową" – dodał minister w KPRM.

twitter

Poprosiliśmy Pawła Szefernakera o komentarz do zaistniałej sytuacji. Minister podkreślił, że w ostatnim czasie pojawił się wpis Pawła Zalewskiego o przedsiębiorstwie trolli, zaś dziś pojawił się wpis Jana Grabca, który nawiązywał do jego nazwiska. – Ze względu na pełnioną przeze mnie funkcję nie pozwolę na to, żeby w taki sposób określano to moim nazwiskiem, pomawiano mnie. Prawo i Sprawiedliwość wygrało w kampanii wyborczej ze względu na zaangażowanie wielu młodych osób, którzy ideowo jeździli Dudabusem, Szydłobusemi i się poświęcali. Nie można pozwolić na to, żeby tak to określano, gdy nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością – mówi nam.

Sekretarz stanu w KRPM zaznaczył, że jeśli chodzi o trolling i przedsiębiorstwo trolli, to obie te kwestie są szeroko opisywane w literaturze na przykładzie wschodnim. Jak dodał, także dziennikarze opisywali, jak setki osób pod różnymi nickami prowadzą konta na portalach społecznościowych. – Ich praca jest zorganizowana, zarządzana i wynagradzana. Jestem przekonany, że w ramach takiego procesu sądowego panowie, którzy mi to zarzucają nie będą w stanie obronić swoich tez, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Nie mogę pozwolić na to, żeby takie osoby, jak były europoseł, były minister oraz obecny rzecznik największej partii opozycyjnej powielali takie fakenewsy. Na okoliczność procesową mam także dziesiątki moich wypowiedzi, w których zaprzeczałem o istnieniu trolli (...) to są ludzie, którzy w moim przekonaniu są w stanie powiedzieć każde kłamstwo, aby osiągnąć korzyść polityczną. Jeżeli poseł Grabiec mnie nie przeprosi, to sprawa zostanie skierowana do sądu – powiedział Szefernaker.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także