Proces prof. Roszkowskiego. "Wylosowałem sędziego Żurka"

Proces prof. Roszkowskiego. "Wylosowałem sędziego Żurka"

Dodano: 
Prof. Wojciech Roszkowski
Prof. Wojciech Roszkowski Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Prof. Wojciech Roszkowski, autor podręcznika do HiT poinformował, że w toczącym się przeciw niemu procesie orzekał będzie sędzia Waldemar Żurek.
Historyk jest autorem podręcznika do przedmiotu Historia i Teraźniejszość, który wszedł do szkół w tym roku szkolnym. W związku z treściami, które znalazły się w książce, Kamil Mieszczankowski, ojciec dziecka poczętego metodą in vitro, wytoczył proces prof. Roszkowskiemu.

– Mój powód oskarża mnie o to, że naruszyłem dobra osobiste jego dwuletniej córki(...), bo zadałem pytanie, czy dzieci produkowane w laboratoriach na pewno będą kochane – powiedział prof. Roszkowski na antenie Polsat News. Dodał, że pytanie to można rozumieć na dwa sposoby. – Oczywiście, w sposób agresywny, ale ja wyraziłem tylko troskę, czy rzeczywiście tak będzie – wyjaśnił.

Prof. Wojciech Roszkowski dodał, że jeżeli powód oskarża go o użycie słowa "in vitro", to "mija się z prawdą, bo tam tego słowa nie ma". – Sprawa jest przed sądem krakowskim. Proszę sobie wyobrazić, że spośród 10 tys. sędziów w Polsce miałem szczęście, bo wylosowałem pana sędziego Waldemara Żurka – dodał. – Nic do niego nie mam. Uważam, że proces będzie sprawiedliwy i wierzę w niezawisłość sądów – powiedział prof. Roszkowski.

twitter

Historyk poinformował, że wystąpił z wnioskiem o wyłączenie sędziego. – Takie pismo wystosowaliśmy, dlatego, że pan sędzia Żurek jest postacią kontrowersyjną – wyjaśnił.

Według sędziego Żurka Polska zbliża się do "demokracji białoruskiej"

Sędzia Waldemar Żurek nie kryje, że jest przeciwnikiem obecnej władzy. W niedawnym wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" ocenił, że Polska jest krajem "niebezpieczny".

"Niebezpieczny, bo wielkimi krokami zbliża się do wersji demokracji białoruskiej. Widzę tego mechanizmy, których ciągle przybywa, widzimy to w środowisku sędziowskim. Widzę też, że dobrzy, mądrzy, odważni kiedyś sędziowie zaczynają się bać. Ale to nie taki strach przed wojną, głodem i bombą atomową, tylko strach przed wydaniem orzeczenia, do którego jest się przekonanym, ale po jego wydaniu pojawią się złe konsekwencje. To dramat tych sędziów, widzę, jak ich to gryzie. (…) Nie jest lekko, ale każdego dnia, gdy patrzę w lustro, to mogę jakoś spać, bo się nie zeświniłem. Tak przed samym sobą, bo nieważne, jak mnie postrzegają inni" – stwierdził walczący o "wolne sądy" Żurek.

Czytaj też:
"Hodowla ludzi". Czarnek pozywa Tuska

Źródło: Polsat News
Czytaj także