Podczas audycji Radia Zet Izabela Leszczyna została zapytana o wydarzenia z 2015 roku, kiedy policjanci interweniujący przed siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) użyli wobec protestujących górników broni gładkolufowej i gazu łzawiącego. W wyniku starć rannych zostało 20 osób.
– Politycy PiS twierdzą, że symbolem rządu PO-PSL jest brutalna pacyfikacja pod Jastrzębską Spółką Węglową i broń gładkolufowa wymierzona w górników – mówił dziennikarz Bogdan Rymanowski, prosząc poseł PO o komentarz.
– Jakaś banda bandytów wtedy wdarła się do protestu górniczego i zaczęła niszczyć mienie publiczne. Policja zareagowała, tak jak musi reagować, jeśli dzieją się takie rzeczy – tłumaczyła Leszczyna.
Bochenek: Nie wolno takich słów wypowiadać
– Chcielibyśmy się odnieść do słów Izabeli Leszczyny w jednym z programów radiowych. Wypowiedź nawiązywała do tego, co wydarzyło się osiem lat temu pod JSW, do jak skandalicznych, brutalnych ataków doszło wówczas przy udziale służb nadzorowanych przez rząd PO-PSL i do jakich brutalnych konsekwencji te działania, które wówczas rząd podejmował, doprowadziły – powiedział Rafał Bochenek na środowej konferencji prasowej w Sejmie.
– W Polsce nie wolno takich słów wypowiadać, że PO i PSL, kiedy rządziły, doprowadziły do tego, iż strzelano do górników. A to, że tak rzeczywiście było, staraliśmy się pokazać wczoraj i dzisiaj na wystawie (...). To konkretne zdjęcia ofiar, ludzi, którzy zostali poszkodowani w tych zamieszkach w lutym 2015 roku – oznajmił rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości.
Zdaniem polityka Zjednoczonej Prawicy, PO na czele z przewodniczącym Donaldem Tuskiem "próbuje zakłamywać rzeczywistość, zafałszowywać to, co wydarzyło się w 2015 roku".
Czytaj też:
Burzliwy program TVN. Politykowi PiS wyłączono mikrofonCzytaj też:
"Nie wierzę w przypadki". Bochenek uderza w Sikorskiego