Kamiński: Przecież nie będzie powtórki z II Wojny Światowej

Kamiński: Przecież nie będzie powtórki z II Wojny Światowej

Dodano: 
Krystian Kamiński, poseł Konfederacji
Krystian Kamiński, poseł Konfederacji Źródło: YouTube / Konfederacja Extra
Wojna się skończy i pokój na Ukrainie nadejdzie. Prawdopodobnie w tych granicach, które są obecnie zajęte – ocenił poseł Konfederacji Krystian Kamiński.

W poniedziałek Krystian Kamiński, członek sejmowej komisji spraw zagranicznych z ramienia Konfederacji, był gościem Łukasza Jankowskiego na antenie Radia WNET. Przedmiotem rozmowy była wojna rosyjsko-ukraińska w kontekście interesu Polski. Jeden z wątków dotyczył perspektywy zakończenia wojny.

Kamiński: Sytuacja musi się z czasem normalizować

Kamiński tłumaczył, że wojna się zakończy, ale Rosja nie zniknie. Niestety być może będziemy funkcjonować w sytuacji, w której na Białorusi na stałe będzie przebywać dziesiątki tysięcy rosyjskich żołnierzy.

– Po wojnie Rosja dalej będzie naszym sąsiadem i musimy jakoś sobie te stosunki ułożyć. Nikt chyba nie wyobraża sobie, że przez następne dekady będą to ciągłe napięcia, walki graniczne itd. Ta sytuacja jakoś będzie się normalizować – powiedział polityk. W jego ocenie prędzej do normalizacji stosunków dojdzie między USA i Europą Zachodnią a Rosją, ale dotyczyć to musi także Warszawy.

Kamiński dodał, że złe stosunki wynikają z winy Moskwy. – Z naszej strony nie ma prowokacji, my nie napadliśmy na inne państwo. Historycznie patrząc, to oni na nas napadali, a nie my na nich – przypomniał poseł. – Trzeba myśleć przyszłościowo i politycy powinni to robić – powiedział, dodając, że są liczne sygnały świadczące o tym, że światowe mocarstwa powoli myślą o zakończeniu tej wojny.

– Nie będzie tutaj powtórki sytuacji z II Wojny Światowej, że Rosja zostanie w pełni pokonana, że wjadą czołgi do Moskwy i pokój będzie na warunkach Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. W związku z tym, skoro to nie nastąpi, to nastąpi rozejm, pewnie w tych granicach, które są obecnie zajęte – powiedział poseł Konferencji, przypominając, że nie tylko armia rosyjska ponosi olbrzymie straty, ale także – o czym nie mówią media – wojska ukraińskie.

Kamiński ocenił, że Warszawa nie będzie wpływać na kształt rozmów pokojowych. – Przy formacie normandzkim nie braliśmy udziału i teraz też nie będziemy przy rokowaniach pokojowych. (…) Jeśli byśmy reprezentowali siłę gospodarczą, ekonomiczną, militarną czy dyplomatyczną na takim poziomie, że mielibyśmy wpływ na to, co się dzieje, to nasze zdanie byłoby istotne. W momencie, gdzie tego nie mamy, to naszego zdania nikt nie będzie brał pod uwagę – powiedział kamiński.

Polska nie powinna się antagonizować z Niemcami

Gość Radia Wnet przyznał, że obecnie pozycja Polski wzrosła i należy to wykorzystywać na rzecz interesów narodowych. Kamiński argumentował, że Polska jest państwem przygranicznym, przez które odbywa się dozbrajanie Ukrainy, a także zatrzymują się uchodźcy. W związku z tym, zmieniła się pozycja Polski na arenie międzynarodowej w Europie. Jak dodał, musimy zdawać sobie sprawę, że ta zmiana nie będzie ciągła. – Niemcy oficjalnie powiedzieli, za pośrednictwem swojego ambasadora, że mamy teraz swoje pięć minut, ale te minuty się skończą, więc powinniśmy wykorzystać ten czas jak najlepiej. W przyszłości może nastąpić powrót do poprzedniej sytuacji – stwierdził.

– Niemcy są też naszym sąsiadem. Mamy sprzeczne interesy, ale mamy też wiele wspólnych interesów. Niemcy są nasz największym partnerem, a to nie jest tak, że możemy antagonizować się z Niemcami, bo my tu zostaniemy w Europie, a nie Stany Zjednoczone mogą się wycofać – podkreślił poseł Konfederacji.

Czytaj też:
Media: Ostry spór Zełenskiego z najważniejszym wojskowym
Czytaj też:
Pojawiło się nagranie Prigożyna. "Rosja straci Krym"

Źródło: Radio WNET, YouTube
Czytaj także