W środę rano Sztab Generalny armii Ukrainy opublikował nowe dane pokazujące straty Rosji od początku inwazji na Ukrainę w 2022 roku.
"Od 24 lutego 2022 roku Rosja miała stracić na Ukrainie ok. 161 520 żołnierzy, 3 492 czołgi, 6 799 pojazdów opancerzonych i 2 528 zestawów artyleryjskich" – podaje Kijów.
Ukraińskie wojsko szacuje, że Moskwa straciła również 502 wyrzutnie rakiet, 262 zestawy przeciwlotnicze, 304 samoloty, 289 śmigłowców, 2 132 bezzałogowe statki powietrzne, 907 pocisków manewrujących, 18 jednostek nawodnych, 5 377 pojazdów (w tym cystern) i 257 jednostek sprzętu specjalnego.
"Skala tej wojny jest niewiarygodna"
Dowódca sił NATO w Europie gen. Christopher Cavoli już na początku marca informował, że Rosja straciła na Ukrainie około 200 tys. żołnierzy i utraciła ogromną ilość sprzętu.
Jak podają Ukrinform i "Der Spiegel", gen. Cavoli wskazuje na ogromne straty jakie ponosi Moskwa, w konflikcie na Ukrainie.
Według dowódcy sił NATO w Europie, od lutego ubiegłego roku na Ukrainie zginęło około 200 tys. rosyjskich żołnierzy, a kolejny 1800 zostało rannych. Moskwa straciła też już ponad 2000 czołgów bojowych.
Wojskowy poinformował również, że armia rosyjska wystrzeliwuje dziennie średnio 23 tys. pocisków artyleryjskich, co generuje ogromne potrzeby wobec i tak już przeciążonych rosyjskich fabryk broni. – Skala tej wojny jest niewiarygodna – przyznał gen. Cavoli.
"Twarda siła NATO"
W rozmowie z mediami dowódca sił NATO w Europie podkreślił, że "NATO musi dysponować argumentem twardej siły". – Jeśli ten drugi przyjeżdża czołgiem, ty też powinieneś mieć czołg – stwierdził gen. Cavoli.
Wojskowy tłumaczył dalej, że ogromne znaczenie ma zwiększenie produkcji wojskowej, gdyż wojnę wygrywa ten, kto szybciej produkuje amunicję.
Przypomnijmy, że w połowie lutego również Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg zaapelował o zwiększenie produkcji amunicji dla Ukrainy.
Czytaj też:
Rosja przygotowuje się do nowej ofensywy. Eksperci z USA wskazali jej celCzytaj też:
Rzeź wagnerowców? Prigożyn podjął decyzję