Kreml zareagował po tym, jak prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka – najbliższy sojusznik Rosji – wezwał do natychmiastowego, bezwarunkowego zawieszenia broni oraz do rozpoczęcia przez Moskwę i Kijów negocjacji w sprawie trwałego porozumienia pokojowego.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział dziennikarzom, że Rosja odnotowała oświadczenie Łukaszenki i że prezydent Władimir Putin omówi je z nim w przyszłym tygodniu. Dodał jednak, że celów Rosji na Ukrainie nie można w tej chwili osiągnąć poprzez wstrzymanie walk.
– Jeśli chodzi o Ukrainę, nic się nie zmienia, specjalna operacja wojskowa trwa, ponieważ dzisiaj jest to jedyny środek, który mamy, aby osiągnąć nasze cele – oświadczył Pieskow.
Powiedział też, że część planu pokojowego zaproponowanego przez Chiny jest w tej chwili nie do zrealizowania z powodu "niechęci, a raczej niezdolności, strony ukraińskiej do wypowiedzenia nieposłuszeństwa swoim zwierzchnikom".
Było to odniesienie do twierdzeń Moskwy, niepopartych dowodami, że zachodni sojusznicy Ukrainy nakazali Kijowowi nie dążyć do zawieszenia broni. – Ci dowódcy, jak wiemy, nie siedzą w Kijowie i nalegają, aby wojna trwała – oświadczył Pieskow.
Zawieszenie broni? Rosja stawia warunki, Ukraina też
Rosja uważa, że jest otwarta na pokój, ale tylko na jej warunkach – mówi, że Kijów musi zaakceptować "nowe realia" terytorialne, czyli aneksję czterech obwodów, stanowiących ponad jedną szóstą terytorium Ukrainy.
Władze w Kijowie stoją na stanowisku, że Moskwa musi wycofać swoje wojska zanim zaczną się rozmowy na temat jakiegokolwiek porozumienia pokojowego. Uważają również, że tymczasowe zawieszenie broni pozwoliłoby Rosji jedynie na przegrupowanie się i przygotowanie do przyszłych działań wojskowych.
Moskwa twierdzi, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy wykorzystują Ukrainę jako część "wojny hybrydowej", w której chcą zadać Rosji strategiczną klęskę. Ukraina i Zachód tłumaczą natomiast, że twierdzenia Rosji są bezpodstawnym pretekstem do usprawiedliwienia inwazji.
Rozpętana przez Putina wojna na pełną skalę trwa od 24 lutego 2022 r. i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od 1945 r.
Czytaj też:
UE myśli o wysłaniu sił pokojowych na Ukrainę. Jest reakcja Kremla