Putin chce wypędzić Ukraińców bez rosyjskich paszportów z okupowanych ziem

Putin chce wypędzić Ukraińców bez rosyjskich paszportów z okupowanych ziem

Dodano: 
Władimir Putin, prezydent Rosji
Władimir Putin, prezydent Rosji Źródło: Wikimedia Commons
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret, który zezwala na deportację mieszkańców okupowanych terytoriów Ukrainy za odmowę przyjęcia rosyjskiego obywatelstwa.

Zgodnie z dokumentem, mieszkańcy samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, a także obwodów chersońskiego i zaporoskiego, którzy nie mają obywatelstwa rosyjskiego, są uznawani za "cudzoziemców" i muszą otrzymać paszport przed 1 lipca 2024 r. Jeśli tego nie zrobią, mogą zostać deportowani.

Zgodnie z dekretem Putina, uważani za "cudzoziemców" są ludzie, którzy: mieszkali na swojej ziemi w czasie przyłączenia tych terytoriów do Rosji; żyli tam wcześniej, ale wyjechali do Rosji; chcieli zachować obywatelstwo Ukrainy i odmówili złożenia przysięgi na wierność Federacji Rosyjskiej.

Ukraińcy nieposiadający rosyjskiego paszportu muszą wystąpić o zezwolenie na pobyt. Będą musieli przejść rejestrację odcisków palców i dostarczyć pakiet dokumentów przetłumaczonych na język rosyjski.

Aneksja części Ukrainy. Putin szykuje deportacje

Dekret przewiduje również podstawy do wydalenia cudzoziemców i bezpaństwowców z terytoriów okupowanych. W szczególności deportowane mogą być osoby, które zostaną uznane za "zagrażające bezpieczeństwu narodowemu, opowiadają się za siłową zmianą podstaw ustroju konstytucyjnego Rosji lub wspierają działalność terrorystyczną lub ekstremistyczną".

Ponadto deportacja grozi tym, którzy "wkraczają w porządek publiczny", w tym uczestnikom antyrosyjskich wieców i pikiet. Dekret nie precyzuje, dokąd mają być deportowani.

Putin zaanektował cztery ukraińskie obwody jesienią 2022 r., mimo że żaden z nich nie był nigdy w 100 proc. kontrolowany przez armię rosyjską. Dokładne granice i populacja tych terytoriów są nadal nieznane. Aneksja została uznana tylko przez Koreę Północną i Syrię, i potępiona przez 143 kraje ONZ.

Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" prowadzoną w celu ochrony ludności rosyjskojęzycznej przed "neonazistowskim reżimem" w Kijowie. Moskwa domaga się m.in. "demilitaryzacji" i "denazyfikacji" Ukrainy, a także uznania zaanektowanego w 2014 r. Krymu za rosyjski.

Czytaj też:
Ukraina zorganizowała nieudany zamach na Putina. Media ujawniają szczegóły
Czytaj też:
Rosja planuje rzucić na front ogromne siły. Wyciekł tajny raport CIA

Źródło: The Moscow Times
Czytaj także