W piątek na spotkaniu ze stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Władimir Putin wygłosił mocne przemówienie, w którym zaatakował Polskę. Rosyjski prezydent stwierdził, że Polska otrzymała zachodnie ziemie "w prezencie od Stalina" i Rosja "przypomni Polsce o tym". Następnie Putin stwierdził, że Warszawa dąży do rozbiorów Białorusi oraz planuje okupować Ukrainę.
Giertych ma nową teorię
Roman Giertych sugeruje, że wystąpienie Putina ma wesprzeć Jarosława Kaczyńskiego i umożliwić wprowadzenie w Polsce stanu wyjątkowego.
Już wczoraj mecenas zamieścił wpis, w którym przekonywał, że Putin musi wykonać jakąś prowokację, aby wspomóc PiS.
"Jarku. Już czas. Jak teraz u Putina i Łukaszenki nie załatwisz jakiejś prowokacji, to Prezydent ogłosi wybory i ciężej będzie wprowadzić stan wyjątkowy. Dzwoń do Orbana, niech o to poprosi" – napisał w czwartek.
Następnie Giertych zamieścił wpis, z którego wynika, że piątkowe wystąpienie Putina jest właśnie ową "prowokacją", z której ma skorzystać Kaczyński.
"No i zgodnie z przewidywaniem Putin dzisiaj zaczął prowokacje. Widzisz Jarku śledzimy twoje ruchy godzina po godzinie. To wasze wsparcie dla Orbana w sprawie produktów rolnych to dalsza współpraca?" – napisał.
Giertych mówił o rozbiorach Ukrainy
To nie pierwsza tego typu teoria spiskowa wygłoszona przez mecenasa. W listopadzie 2021 roku przekonywał, że Aleksander Łukaszenka w rzeczywistości wspiera Prawo i Sprawiedliwość i dlatego wywołał kryzys migracyjny przy polskiej granicy. Wszystko miało być skrupulatnie zaplanowane, aby zwiększyć poparcie PiS.
Z kolei już po wybuchu wojny Roman Giertych sugerował, że wicepremier Jarosław Kaczyński planował dokonać rozbioru Ukrainy pod płaszczykiem misji pokojowej NATO.
"Cała gra Orbana, a później Kaczyńskiego zakładała szykowaną od lat przez Putina wojnę o odbudowę ZSRR. Plan tej wojny wyłożył jasno tuż przed jej wybuchem Putin i zakładał on odzyskanie przez Rosję ziem b. ZSRR i stworzenie buforów wokół Rosji z krajów z nią powiązanych, albo z krajów neutralnych lub półneutralnych (...) Gdyby operacja wojskowa się udała, to plan Orbana mógłby absolutnie zostać zrealizowany. A Kaczyński z triumfem objąłby Lwów i jako zbawca Ukraińców oraz wskrzesiciel potęgi Polski mógłby liczyć na rządy absolutne" – pisał Giertych.
Czytaj też:
Giertych: PiS lubi upokarzać. Kazali mi się rozebraćCzytaj też:
Biedroń: Jeżeli Giertych wystartuje do Senatu, Lewica wystawi kontrkandydata