Giertych: PiS lubi upokarzać. Kazali mi się rozebrać

Giertych: PiS lubi upokarzać. Kazali mi się rozebrać

Dodano: 
Roman Giertych
Roman Giertych Źródło:PAP / Tomasz Gzell
PiS uwielbia upokarzać ludzi – ocenia Roman Giertych. Były lider Ligi Polskich Rodzin podzielił się wspomnieniami ze swojego głośnego zatrzymania.

Prokuratura informowała, że od grudnia 2020 r. do Giertycha śledczy wysłali ponad 100 wezwań na przesłuchanie. Były one przesyłane na wszelkie znane organom adresy, pod którymi mógł przebywać mecenas. Próbowano się skontaktować również za pomocą wiadomości MMS. Wezwania próbowała doręczyć nawet włoska policja. Za każdym razem bez skutku.

Przypomnijmy, że w połowie października 2020 roku CBA przeprowadziło akcję, w której zatrzymano m.in. Romana Giertycha i Ryszarda Krauze (obaj zgodzili się na publikację danych). Podejrzani usłyszeli zrzuty dotyczące wyprowadzenia i przywłaszczenia ok. 92 mln zł ze spółki deweloperskiej Polnord.

Giertych: PiS lubi upokarzać

Roman Giertych powrócił do tych wydarzeń komentując głośna sprawę pani Joanny, która za pomocą tabletki poronnej dokonała aborcji, a następnie, jeszcze w szpitalu, była przesłuchiwana przez policję. W związku ze sprawą na służby spadła fala krytyki.

Część komentatorów twierdzi, że interwencja policji była niezasadna, a pacjentka została poniżona podczas całej procedury. Podobnego zdania jest Giertych.

"PIS uwielbia upokarzać ludzi. Gdy po mnie przyszli i skuli mnie na oczach klientów przed wejściem do sądu, to zaraz po przywiezieniu do domu też mi kazali się rozbierać i zrobili rewizję osobistą" – napisał w mediach społecznościowych.

twitter

"Sądy uznały rewizję, zatrzymanie, a w końcu same zarzuty za nielegalne. Po tym przeszukaniu ciśnienie miałem 280/140 i wylądowałem w szpitalu. Lekarze mi mówili, że byłem bliski zejścia. Oni liczą, że takimi metodami nas złamią. Lecz mnie tylko bardziej zmotywowali" – kontynuuje mecenas.

Problematyczny start Giertycha w wyborach

Pod koniec maja były wicepremier, mec. Roman Giertych potwierdził, że wystartuje w jesiennych wyborach do Senatu. Mecenas będzie próbował wrócić do polityki z okręgu poznańskiego. Problem w tym, że aby Giertych mógł wystartować bez konkurencji ze strony opozycji, ze startu w tym okręgu musiałaby zrezygnować wieloletnia senator Platformy Obywatelskiej Jadwiga Rotnicka.

Rotnicka już wcześniej w rozmowie z Wirtualną Polską zadeklarowała, że odrzuca taki wariant i ma zamiar tak czy inaczej startować w wyborach. Co więcej, Włodzimierz Czarzasty przekazał, że wszystkie partie opozycyjne tworzące tzw.pakt senacki "wstydzą się" zgłosić Giertycha.

– Jeżeli ktoś myśli, że będzie taka sytuacja, że wszyscy się będą wstydzili umieścić na swoich listach w ramach swojej puli Giertycha i nagle się zdarzy tak, że Giertych wystartuje sam i nikt nie zgłosi w tym okręgu kandydatów, to ja się na to w imieniu Lewicy nie zgadzam – dodał wicemarszałek Sejmu.

Czytaj też:
Sierakowski: Problemem opozycji jest to, że w Polsce dobrze się żyje
Czytaj też:
Wyciekły wewnętrzne badania PiS. "Kłopotem kobiety"

Źródło: Twitter
Czytaj także