Pod koniec maja były wicepremier, mec. Roman Giertych potwierdził, że wystartuje w jesiennych wyborach do Senatu. Mecenas będzie próbował wrócić do polityki kandydując z okręgu poznańskiego.
Chociaż ogłoszenie byłego wicepremiera wywołało mieszane komentarze wśród polityków opozycji (pomysł ten krytykuje m.in. Lewica) to Giertych aktywnie bierze udział w trwającej już nieoficjalnie kampanii wyborczej, nieustannie atakując rządzące Prawo i Sprawiedliwość, przedstawiając przy tym często zaskakujące teorie i informacje.
Giertych o "końcu Solidarnej Polski". Fogiel: Ach, te spiny godne najtęższych umysłów...
W sobotę rano polityk opublikował na Twitterze wpis, w który zapowiada koniec ugrupowania Zbigniewa Ziobry – Suwerennej Polski.
"Koniec Ziobry. Przeciek z samego serca PiS. Z list nie będą kandydować Kanthak, Kowalski, Kaleta, Kałużny, Ozdoba, Wójcik, Warchoł i Kowalski. Oczywiście nie będzie miejsca na Romanowskiego" – pisze Giertych, wymieniając polityków związanych z partią Ziobry.
"Kurowska (nie wiem kto to?) oraz Sak dostali ofertę dobrych miejsc w zamian za przejście do PiS. Nie wiem co z resztą posłów SP, ale raczej też ich nie będzie" – relacjonuje dalej były wicepremier. "Ziobro dostanie dobre miejsce w Krakowie. To oznacza koniec Solidarnej Polski" – zapewnia Giertych.
Z wpisu byłego wicepremiera drwi poseł PiS Radosław Fogiel. "Ach, te spiny godne najtęższych umysłów... Tylko nasz rodzimy Machiavelli przedkłada Rzym nad Florencję" – zażartował polityk.
Giertych połączył wystąpienie Putina z polskimi wyborami
Zaledwie wczoraj były wicepremier sugerował, że piątkowe wystąpienie Władimira Putina ma związek z Jarosławem Kaczyńskim oraz polskim wyborami.
Przypomnijmy, że w piątek na spotkaniu ze stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Władimir Putin wygłosił mocne przemówienie, w którym zaatakował Polskę. Rosyjski prezydent stwierdził, że Polska otrzymała zachodnie ziemie "w prezencie od Stalina" i Rosja "przypomni Polsce o tym". Następnie Putin stwierdził, że Warszawa dąży do rozbiorów Białorusi oraz planuje okupować Ukrainę.
Giertych sugeruje, że wystąpienie Putina ma wesprzeć Kaczyńskiego i umożliwić wprowadzenie w Polsce stanu wyjątkowego. "Jarku. Już czas. Jak teraz u Putina i Łukaszenki nie załatwisz jakiejś prowokacji, to Prezydent ogłosi wybory i ciężej będzie wprowadzić stan wyjątkowy. Dzwoń do Orbana, niech o to poprosi" – napisał polityk.
Czytaj też:
Biedroń: Jeżeli Giertych wystartuje do Senatu, Lewica wystawi kontrkandydataCzytaj też:
Giertych: PiS lubi upokarzać. Kazali mi się rozebrać