W czwartek Sejm przyjął rządowy wniosek ws. przeprowadzenia referendum. Za było 233, przeciw 211. Wstrzymało się 8 posłów. Pytania, jakie zostaną zadane Polakom dotyczą wieku emerytalnego, migrantów, mur na granicy z Białorusią i wyprzedaży majątku państwowego.
Głosowanie poprzedziła burzliwa debata. Politycy opozycji zarzucali rządzącym oszustwo oraz krytykowali sam pomysł przeprowadzenia referendum.
Muller: Tusk się boi referendum
Głos w trakcie obrad zabrał rzecznik rządu. – Czy wyprzedaż majątku narodowego, ta polityka, którą realizował wasz przyjaciel Leszek Balcerowicz, wasz przyjaciel Janusz Lewandowski i inni politycy, czy to nie jest sprawa ważna dla państwa, czy nie wyciągnęliście wniosków z tego, co robiliście w latach 90. i w latach, gdy rządziliście, gdy waszym premierem był Donald Tusk? – powiedział Piotr Müller na posiedzeniu Sejmu.
– Nielegalna migracja i pakiet przymusowej relokacji, który jest serwowany przez biurokrację europejską. Znowu, twierdzicie, że nie ma żadnej przymusowej relokacji, to dlaczego nie zagłosujecie w tym referendum […] ja mam takie ogromne przekonanie, że Donald Tusk boi się tego referendum jak diabeł święconej wody. Boi się dlatego, że obywatele mogą związać tymi rozwiązaniami jego przyszłe decyzje, które chciał podjąć razem z kolegą Weberem i innymi przywódcami europejskimi – mówił dalej.
Ostra interwencja Terleckiego
Wystąpienie Müllera usiłowali zakłócić posłowie opozycji. Najgłośniej jednak zachowywał się Jakub Rutnicki z Platformy Obywatelskiej. W pewnym momencie w sprawie interweniował wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
– Panie pośle Rutnicki, ostrzegam pana po raz pierwszy. Za chwilę będę ostrzegał po raz drugi i zostanie pan wykluczony z obrad, nie będzie pan głosował. Dlaczego się pan drze jak głupi? – mówił Terlecki.
– Wrzask opozycji jest świadectwem jej bezsilności. Drzyjcie się dalej – dodał.
Czytaj też:
Referendum ws. ukraińskiego zboża? Kosiniak-Kamysz zaskoczyłCzytaj też:
"Kłamiecie bezczelnie". Czarnek ostro z sejmowej mównicy