W wywiadzie dla Radia Wnet generał mówił o swoich przewidywaniach dotyczących działań armii ukraińskiej na kierunku Morza Azowskiego w celu odcięcia sił rosyjskich od zaopatrzenia z Krymu.
– Ukraińcy popełnili błąd, rozpoczynając działania ofensywne na trzech kierunkach. W sztuce wojennej co prawda można to robić, ale przy tak silnej obronie rozbudowanej przez Rosjan, trzeba było przewidywać, że powodzenia nie będzie – stwierdził.
Wojska ukraińskie są 100 km od Morza Azowskiego
Samol zwrócił uwagę, że kilkanaście dni temu odbyło się spotkanie naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Wałerija Załużnego z wojskowymi amerykańskimi i brytyjskimi. – Wyjaśniał im, dlaczego w ten sposób prowadzona jest kontrofensywa ukraińska, co do końca mnie nie przekonuje – powiedział.
– Niemniej jednak po ostatnich działaniach daje się zauważyć, że główny wysiłek Ukraińcy skupiają na kierunku Doniecka i Morza Azowskiego. Generał Załużny informował dowódców amerykańskich i brytyjskich, że wojska ukraińskie są w odległości około 100 km od Morza Azowskiego. Przy dobrze przygotowanej operacji to jest około 4-6 dni, ale wykonanie tego jest w tej chwili niemożliwe – dodał.
Gen. Samol: Przełamanie drugiej linii obrony będzie trudniejsze
Tłumaczył, że Ukraińcy przełamali dopiero pierwszą linię obrony Rosjan. – Ta druga linia obrony jest bardzo silnie rozbudowana pod względem inżynieryjnym i umocniona zaporami i szerokimi pasami pól minowych, które zazębiają się nawzajem, a więc nie ma luk – powiedział.
Według niego przełamanie drugiej linii obrony będzie trudniejsze niż pierwszej. – To jest zgodne z rosyjską sztuką wojenną, dlatego że ten pas obrony przełamywany przez Ukraińców to był pas przesłaniania, natomiast drugi to będzie pierwszy pas zasadniczej obrony. Rosjanie już w latach 80. opracowali metody obrony i rozbudowy takich pasów – mówił Samol.
Czytaj też:
Kontrofensywa na Zaporożu. Rosja rzuciła do walki ostatnie rezerwy