Z najnowszych doniesień wynika, że Centralna Agencja Wywiadowcza mogła pracować nad zatuszowaniem źródeł pochodzenia koronawirusa (SARS-CoV-2). Według ustaleń, CIA miała przekupić własnych analityków, którzy podejrzewali, że wirus powstał w laboratorium w chińskim Wuhan. Amerykańskie media podały, że wysoki rangą funkcjonariusz CIA poinformował o sprawie Kongres USA. Przekazał on, że spośród siedmiu członków zespołu Agencji, którzy badali pochodzenie koronawirusa, sześciu uznało, że istnieją wystarczające dowody, by wskazać na Wuhański Instytut Wirusologii jako źródło tzw. pandemii COVID-19, natomiast jeden z analityków wskazał na pochodzenie odzwierzęce.
Funkcjonariusz CIA oznajmił, że szóstce ekspertów zaoferowano "znaczące zachęty pieniężne", by zmienili swoją analizę. Ostatecznie amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza oświadczyła, że nie jest w stanie określić źródła COVID-19.
USA. Skandal w CIA
Republikańscy członkowie komisji Izby Reprezentantów USA ds. wywiadu w liście do dyrektora CIA Billa Burnsa zwrócili się o przekazanie wszystkich dokumentów dot. pracy zespołu oraz komunikacji z innymi agencjami badającymi genezę "pandemii". Jeżeli żądania nie zostaną spełnione, sprawa zostanie skierowana do sądu. Ostateczny termin na przekazanie informacji wyznaczono na 26 września.
"W CIA przestrzegamy najwyższych standardów rygoru analitycznego, uczciwości i obiektywizmu. Nie płacimy analitykom za wyciąganie konkretnych wniosków. Traktujemy te zarzuty niezwykle poważnie i analizujemy je. Będziemy na bieżąco informować komisje nadzorcze Kongresu USA" — napisała w komunikacie dyrektor do spraw publicznych CIA Tammy Kupperman Thorp.
Koronawirus w USA
W Stanach Zjednoczonych notuje się wzrost liczby zakażeń koronawirusem. Jednak Biały Dom w Waszyngtonie nie wprowadził nowych zaleceń. Od lipca każda osoba, która spotyka się z prezydentem USA Joe Bidenem, poddawana jest testom na wirusa SARS-CoV-2.
W minionym tygodniu amerykańska administracja poinformowała o pozytywnym wyniku testu na koronawirusa pierwszej damy Jill Biden.
Czytaj też:
W USA zaczynają wracać "restrykcje". DeSantis uspokaja mieszkańców FlorydyCzytaj też:
Trump: Do każdego tyrana covidowego – nie zastosujemy się