– Praworządność jest spoiwem Unii. Jeśli państwo ma problemy z praworządnością, absolutnie nie do przyjęcia jest sytuacja, w której chce uzyskać dostęp do pieniędzy z Funduszu Odbudowy bez przeprowadzenia uzgodnionych reform w ramach KPO – podkreślała Ursula von der Leyen w odpowiedzi na komentarze szefów frakcji do jej orędzia.
Podczas debaty, w imieniu frakcji EKR, głos zabrał Ryszard Legutko. – KE wkracza w etap, gdzie staje się machiną, która staje się ingerować na poziomie polityk krajowych. Sama pani groziła wyborcom we Włoszech – powiedział. – Zrobiła pani z praworządności karykaturę – dodał polityk.
Legutko: KE nie ma narzędzi do takiej ingerencji
– Kiedy porównuję pani kolegium i poprzednie, widzę, że idziemy ku oligarchii. Zapominamy o tym, co jest zapisane w traktatach. KE wkracza w etap, gdzie staje się machiną, która staje się ingerować na poziomie polityk krajowych. Sama pani groziła wyborcom we Włoszech – mówił Ryszard Legutko.
– Chcę tylko przypomnieć, że nie ma pani żadnych narzędzi, które pozwoliłyby na ingerowanie w demokratyczny proces w państwach członkowskich. Pan Łukaszenka ma takie narzędzia. Pani ich nie ma – dodał eurodeputowany.
–Jest takie powiedzenie "lekarzu lecz się sam". Może pani przewodnicząca też powinna pójść w tym kierunku. Powinniśmy w końcu przestać bawić się podstawami prawnymi UE – podkreślił eurodeputowany PiS i kolejny raz zaapelował do von der Leyen o ujawnienie wszystkich informacji dotyczących negocjacji kontraktów na zakup szczepionek przeciwko COVID-19.
– Myślę, że takie ujawnienie byłoby właściwym krokiem pokazującym, że jest się osobą praworządną – ocenił polityk.
Rozszerzenie UE bez zmiany traktatów
W swoim wystąpieniu przewodnicząca KE odniosła się także do planów rozszerzenia UE. – Musimy przedstawić wizję udanego rozszerzenia; Unii ponad 500 milionów ludzi żyjących w wolnej, demokratycznej i dostatniej Europie, Unii pełnej dynamicznych demokracji, w których sądy są niezależne, opozycja szanowana, a dziennikarze chronieni. Praworządność i prawa podstawowe zawsze będą bowiem fundamentem naszej Unii w obecnych i w przyszłych państwach członkowskich – powiedziała.
– Nie ma kwestii: pogłębiać integrację czy poszerzać Unię. Możemy i musimy robić jedno i drugie. Każdej fali rozszerzenia towarzyszyło pogłębienie politycznej (współpracy). Kolejne rozszerzenie również musi być katalizatorem postępu – przekonywała Ursula von der Leyen.
Zastrzegła, że rozszerzenie nie musi czekać na reformę unijnych traktatów, choć spora część europosłów chciałaby wykorzystać przygotowania do przyjęcia Ukrainy, Mołdawii i Bałkanów Zachodnich do głębokiej reformy Unii. – Nie możemy i nie powinniśmy czekać na zmianę traktatu, by ruszyć z rozszerzeniem. Unię gotową do rozszerzenia można osiągnąć szybciej – podkreślała Ursula von der Leyen.
Czytaj też:
Polska zablokuje akcesję Ukrainy do UE? Telus: Możemy to zrobić