We wtorek Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych. W nowej kadencji Sejmu PiS będzie miało 194 mandaty poselskie, Koalicja Obywatelska – 157, Trzecia Droga – 65, Nowa Lewica – 26, a Konfederacja – 18.
PiS nie będzie zatem dysponowało większością 231 mandatów. Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica będą miały natomiast 248 reprezentantów w Sejmie, co oznacza, że najprawdopodobniej stworzą nowy rząd. Wszystkie trzy formacje deklarują chęć wstąpienia do takiej koalicji.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy o szybkie powierzenie opozycji misji formowania rządu.
Platforma Obywatelska ma kandydata na premiera
Jak wynika z ustaleń reportera radia RMF FM Rocha Kowalskiego, w czwartek krajowy zarząd Platformy Obywatelskiej zarekomendował, by to Donald Tusk był kandydatem partii na stanowisko premiera.
"Przez aklamację zarząd PO podjął decyzję o powierzeniu misji tworzenia rządu Donaldowi Tuskowi. Kierownictwo partii od pół godziny dyskutuje o powyborczym krajobrazie. W pierwszych dniach kolejnego tygodnia planowane jest wspólne oświadczenie liderów przyszłej sejmowej większości. Tusk zobowiązał partyjne koleżanki i kolegów, by do tego czasu nie wchodzili w medialne spekulacje dotyczące koalicji i rządu" – przekazał dziennikarz za pośrednictwem portalu społecznościowego X (wcześniej Twitter).
Co więcej, zgodnie z medialnymi doniesieniami, w przyszłym tygodniu Donald Tusk pojedzie do Brukseli, gdzie będzie rozmawiał na temat odblokowania pieniędzy dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy. Taką deklarację przewodniczący Platformy Obywatelskiej złożył na czwartkowym posiedzeniu zarządu partii.
Tusk obiecywał odblokowanie KPO
Lider PO obiecywał odblokowanie KPO już dzień po wyborach parlamentarnych.
– Składam tu, w Sopocie, uroczyste przyrzeczenie, że dzień po wyborach pojadę i odblokuję pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i wszyscy to odczujemy – powiedział Donald Tusk w niedzielę, 27 sierpnia.
Czytaj też:
Opozycja utworzy rząd? Już widać, gdzie może dochodzić do starć między koalicjantamiCzytaj też:
Kierwiński odpowiada Sawickiemu: Kandydat na premiera jest tylko jeden