Media donoszą o pierwszych tarciach między politykami opozycji, którzy chcą stworzyć nowy rząd. Chodzi o kwestie światopoglądowe, przede wszystkim dostępność aborcji.
Koalicja Obywatelska i Lewica szły do wyborów parlamentarnych z hasłem liberalizacji prawa aborcyjnego. Szef KO Donald Tusk obiecywał nawet "aborcję na życzenie" do 12. tygodnia ciąży. Jednak zachowawcza postawa Trzeciej Drogi, czyli sojuszu Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050, torpeduje te plany.
Żukowska uderza w Trzecią Drogę
Anna Maria Żukowska podkreśla, że Lewica nie zrezygnuje ze swoich obietnic wyborczych. Polityk we wpisie w mediach społecznościowych kolejny raz nawiązała do sprawy aborcji.
Polityk odniosła się do słów Piotra Zgorzelskiego z PSL, który stwierdził, że jego formacja nie poprze dekryminalizacji aborcji.
twitter
"Pytanie do wyborczyń Trzeciej Drogi: czy wiecie, na co tak naprawdę głosowałyście? Że nawet postulat żeby nie wsadzać do więzień koleżanek czy partnerów pomagających w dostępie do aborcji jest nieakceptowalny dla Waszych wybrańców?" – napisała poseł Lewicy na portalu X.
Lewica wskazuje "absolutne minimum"
W ostatnim czasie opozycję dzieli m.in. kwestia czy sprawę aborcji w ogóle wpisywać do umowy koalicyjnej.
– Uważam, że powinna kwestia aborcji znaleźć się w umowie koalicyjnej. Ja rozumiem, że PSL, Trzecia Droga nie ma jednoznacznego stanowiska nt. legalizacji aborcji. Takie stanowisko mamy Lewica, ma również PO. Dlatego uważam, że absolutnym minimum, które powinno znaleźć się w umowie koalicyjnej jest dekryminalizacja aborcji, a więc usunięcie kary za pomoc w przerywaniu ciąży – powiedziała Magdalena Biejat w Radio Zet.
Z kolei Szymon Hołownia pytany o ustawę legalizującą aborcję do 12. tygodnia podkreśla, że będzie głosował przeciw.
Czytaj też:
Referendum ws. aborcji. Suchoń: W panelu obywatelskim wydyskutowane zostaną poważne pytania