Po latach kryzysu politycznie stabilne dysponujące drugim najwyższym wzrostem gospodarczym w UE Węgry wydają się krajem spełniającym kryteria opowieści typu succes story. Obecna gwałtowna bessa w stosunkach z USA narusza jednak ten obraz. Chociaż wzrost napięcia pomiędzy Budapesztem a Waszyngtonem nie jest wolny od groteskowych momentów, całość nad Wisłą powinna być przyjmowana z najwyższym niepokojem.
Po tegorocznym wyborczym hat tricku, kiedy rządząca na Węgrzech od 2010 r. koalicja Fideszu z chadecką KDNP po raz kolejny zdecydowanie wygrała wybory – parlamentarne (67 proc. mandatów), europejskie (12 z 21 mandatów) oraz samorządowe (większość we wszystkich sejmikach oraz 90 proc. prezydentów i burmistrzów miast) – napływające w ostatnich tygodniach z Budapesztu doniesienia o masowych antyrządowych demonstracjach wiele osób w Polsce zaskoczyły. (...)