KRYSTIAN KRATIUK | Katoliccy publicyści wiele się napracowali, by podkreślać, że to „liberalne interpretacje” papieskiej adhortacji są winne wielkiemu zamieszaniu w kościelnym nauczaniu o moralności. Tymczasem jedną z tych interpretacji Franciszek uznał za oficjalnie obowiązującą. I włączył do Magisterium.
Półtora roku temu, po burzliwym synodzie, papież ogłosił adhortację apostolską „Amoris laetitia” dotyczącą nowego podejścia duszpasterskiego do rodzin. Również tych rozbitych. Jeden z zapisów dokumentu okazał się niezwykle kontrowersyjny – mogło z niego bowiem wynikać, że rozwodnicy żyjący w nowych związkach cywilnych mogą przystępować do komunii świętej. A to byłoby de facto anulowanie grzechu ciężkiego, odwołanie nauki Jana Pawła II, uznanie odwiecznej nauki o nierozerwalności małżeństwa za niebyłą, wygumkowanie szóstego przykazania.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.