Matecki: Opozycja idzie w stronę zamordyzmu

Matecki: Opozycja idzie w stronę zamordyzmu

Dodano: 
Dariusz Matecki
Dariusz Matecki Źródło: PAP / Marcin Bielecki
Jeżeli jako największy klub w Sejmie nie możemy sobie wybrać własnego wicemarszałka, jesteśmy ograniczani niemal w każdej dziedzinie, to gdzie tu mówić o demokracji? Oni idą w stronę zamordyzmu – mówi poseł Suwerennej Polski Dariusz Matecki w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Sejm zajmie się wyborem przewodniczących komisji. Jak się okazuje, największa partia opozycyjna PiS może otrzymać przewodnictwo tylko w 9 komisjach. W poprzedniej kadencji parlamentu do opozycji należało 14 komisji. Jak pan odbiera ten ruch nowej sejmowej większości?

Dariusz Matecki: To kolejny krok, który pokazuje, że ci ludzie z demokracją nie mają nic wspólnego. Mamy do czynienia z ludźmi, którzy wiele pięknych rzeczy tylko mówili, a tak naprawdę każdym swoim działaniem, jeszcze przed objęciem rządu pokazują, że niewiele mają z demokracją wspólnego. Jeżeli jako największy klub w Sejmie nie możemy sobie wybrać własnego wicemarszałka, jesteśmy ograniczani niemal w każdej dziedzinie, to gdzie tu mówić o demokracji? Oni idą w stronę zamordyzmu.

Czy kwestia wyboru wicemarszałków jest dla klubu PiS zamknięta?

Jako klub PiS przedstawiliśmy naszego kandydata, mieliśmy do tego pełne prawo i nie zamierzamy tego kandydata zmieniać. Pani marszałek Elżbieta Witek cieszy się naszym poparciem, jest świetnym politykiem, bardzo doświadczonym i nie może być tutaj dyskusji czy ma prawo zasiadać w prezydium czy nie ma.

Gdy składał pan sejmowe przyrzeczenie, na Sali Plenarnej było słychać buczenie. Wielu posłów PO nazywa pana „hejterem”. Jak pan odbiera te ataki?

Szczerze mówiąc, gdybym miał się czymś takim przejmować, to musiałbym brać pod uwagę słowa np. Sławomira Nitrasa. Dla mnie to nie jest poważny polityk. Jeśli ja mam być hejterem, to kim jest Nitras? Ultra-hejterem? Każdy zna jego życiorys polityczny i pamięta głośne kłamstwo o kandydatce PiS na prezydenta Szczecina. Celowe kłamstwo tuż przed wyborami, gdzie przegrał proces wyborczy i musiał przepraszać. Następnie cała spirala nienawiści od tego człowieka płynęła, łącznie z oskarżeniami pani poseł Iwony Arent, która powiedziała, że Sławomir Nitras ją kopnął. Jeśli ktoś taki na mnie buczy, trudno niech buczy, ja się tym kompletnie nie przejmuję.

Czytaj też:
Mocne słowa Ziobry. "To zmierza do likwidacji państwa polskiego"
Czytaj też:
W Sejmie znów awantura. Hołownia wyłączył mikrofon

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także