W piątek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała, że jeszcze przed końcem tego roku Polska otrzyma 5 mld euro z unijnych funduszy. Podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Donaldem Tuskiem stwierdziła, że Bruksela i Warszawa będą pracować "nad uruchamianiem KPO". Zaznaczyła, że Polskę czeka jeszcze proces wypełnienia pozostałych kamieni milowych.
Z kolei Donald Tusk powiedział, że kluczem do odblokowania środków było "przywrócenie reguł praworządności w Polsce". Jak dodał, "bez tego KE nie zdecydowałaby się na pierwsze wypłaty".
Kaleta: Jedyne co się zmieniło, to rząd
Słowa Tuska o przywróceniu praworządności w Polsce postanowił skomentować były wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Jego ocena jest jednoznaczna: jedyną zmianą, jaka dokonała się w kraju od czasu przyjęcia nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, wypracowanej wspólnie z Komisją Europejską, była zmiana władzy. Jak wskazał, Brukseli wystarczyło to do odblokowania należnych Polsce środków.
"«Kluczem było przewrócenie reguł praworządności». Sejm żadnego prawa nie zmienił z tego obszaru. Jedyne co się zmieniło, póki co, to rząd. Zatem Tusk wprost przyznał, że w oczach KE jedynym naruszeniem praworządności był niewłaściwy rząd, a wszystkie te kamienie milowe to nędzny szantaż polityczny" – napisał w serwisie X polityk Suwerennej Polski.
Kaleta przypomniał, że rząd Mateusza Morawieckiego podjął grę z Komisją Europejską i starał się dostosować polskie prawo do unijnych wymogów. To jednak nie wystarczyło. Przestrzegała przed tym Suwerenna Polska.
"Uchwalano liczne ustawy, kompromisy, które kończyły się kolejnymi blokadami i nowymi warunkami. A tym samym podnoszono znaczenie polityczne KPO, które jest po prostu lichwiarskim kredytem dla Polski" – ocenił Kaleta.
Czytaj też:
Kaleta: Po decyzjach Tuska widać, że mieliśmy do czynienia tylko z propagandąCzytaj też:
"Nie można się na to zgodzić". Kaleta: To pierwsza sprawa, w której musimy pilnować Tuska