Ursula von der Leyen przekazała informacje podczas wspólnej konferencji z Donaldem Tuskiem.
– Mamy wspólny cel, aby budować razem praworządność i nadrobić stracony czas. Wypłaty będą przygotowywane i czekam na rozmowy dotyczące "kamieni milowych". Będziemy pracować nad uruchamianiem KPO. Cieszę się z tych kroków, które chcecie rozpocząć i rozwiązać obowiązujące dylematy – powiedziała von der Leyen.
Donald Tusk dodał z kolei, że "ruszyła lawina decyzji". – Są pierwsze i to duże pieniądze. Najważniejsze nie były jednak pieniądze, a praworządność i nasze wspólne wartości. Polacy nie godzili się na Polskę bez rządów prawa, więc jeśli dziś mówimy, że ten pozytywny krok ruszył, a wielkie europejskie, czyli nasze pieniądze, zaczynają płynąć do Polski – stwierdził.
Premier dodał, że Polska przystąpi do Prokuratury Europejskiej. – To sygnał, że my w Polsce bardzo poważnie traktujemy kwestie praworządności. Kluczem było przywrócenie reguł praworządności w Polsce. Bez tego ani KE nie zgodziłaby się na pierwsze wypłaty, ani ja bym państwu i Komisji głowy nie zawracał – dodał Tusk.
Pieniądze z KPO
Komisarz ds. budżetu i administracji Johannes Hahn stwierdził wcześniej, iż Komisja Europejska z pewnością znajdzie "sposoby, aby pomóc Polsce" w uzyskaniu należnych jej środków unijnych. Chodzi o pożyczkę w ramach Funduszu Odbudowy po "pandemii" koronawirusa, mianowicie o kwotę 111 miliardów euro z Krajowego Planu Odbudowy oraz Funduszu Spójności, zamrożoną przez Brukselę w związku ze sporem o praworządność.
Komisarz dodał, że "nie ma wątpliwości", iż nowy rząd "zmierza we właściwym kierunku, jeśli chodzi o praworządność". Zaznaczył jednak, że nie chodzi o natychmiastowy transfer gotówki, ale o odblokowanie możliwości jej pozyskania.
Jego słowa wywołały w Polsce szereg komentarzy, z których w większości przebija zdziwienie wcześniejszymi sygnałami z Komisji Europejskiej. KE twierdziła do tej pory, że Polska musi bezwzględnie wypełnić wszystkie kamienie milowe w celu odblokowania środków z KPO.
Czytaj też:
Odblokowanie KPO? Fogiel: To będzie koronny dowódCzytaj też:
Minister z rządu Morawieckiego nie szczędzi pochwał dla Tuska