Manfred Weber to niemiecki polityk, szef Europejskiej Partii Ludowej, który w ubiegłym roku zasłynął wypowiedzią Prawa i Sprawiedliwości. Określił wtedy ówczesną partię rządzącą jako "przeciwnika" i zapowiedział, że jest to ugrupowanie, które EPL "będzie zwalczać".
Jak wynika z najnowszej wypowiedzi Webera, nie zmienił on zdania na temat PiS. Partię tę umieścił bowiem na czarnej liście ugrupowań, z którymi współpracę absolutnie wykluczył.
Trzy zasady Manfreda Webera
Polityk poinformował, że jako szef EPL ustalił przed wyborami do Parlamentu Europejskiego trzy zasady.
– Kto chce z nami współpracować, musi popierać europejską integrację, występować na płaszczyźnie globalnej na rzecz wolności i demokracji, co obecnie oznacza poparcie dla Ukrainy i Izraela, które walczą o wolność i demokrację, oraz musi opowiadać się za liberalnym państwem prawa, niezawisłością sądów i wolnością mediów – powiedział Katolickiej Agencji Informacyjnej.
Z nimi Weber wyklucza współpracę. Na liście m.in. Kaczyński i Orban
Z tego właśnie względu, podkreślił, współpraca z niemiecką Alternatywą dla Niemiec (AfD), Marine Le Pen z Francji, Jarosławem Kaczyńskim z Polski i Viktorem Orbanem z Węgier jest niemożliwa.
– EPL jest partią Europy. Jeżeli Bjoern Hoecke (jeden z przywódców AfD – red.) w Niemczech mówi, że Europa musi umrzeć, to ja zapowiadam, że będę bronił Europy wszystkimi dostępnymi środkami – zapowiedział Weber.
Przypomnijmy, że po głośnej wypowiedzi Webera z ubiegłego roku, politycy PiS oskarżyli go próbę wywierania wpływu na wynik wyborów parlamentarnych w Polsce. Ostro zareagował wówczas Mateusz Morawiecki, który wezwał szefa EPL do debaty.
Czytaj też:
Weber udzielił wywiadu "GW". Szydło: Takiej Polski chcieli NiemcyCzytaj też:
PiS ma problem z wyborami samorządowymi. "Pewna porażka, brak chętnych i pieniędzy"