W krótkim czasie uwagę mediów przyciągnęły cztery postacie z życia medialnego i politycznego, które miałyby wystartować w wyścigu prezydenckim 2025 r. Dokładnie rzecz biorąc, usłyszeliśmy jedną deklarację wyborczą i mogliśmy się zetknąć z trzema spekulacjami medialnymi. Tego typu polityczne wróżenie z fusów to zwykle domena tabloidów i portali plotkarskich, a nie tygodników opinii. Jednak każdy z tych przypadków jest na swój sposób interesujący jako echo nowych trendów w polskiej polityce.
KRZYSZTOF STANOWSKI – KANAŁ ZERO
"Chciałbym zobaczyć, jak to jest być kandydatem na prezydenta, a nie da się tego zrobić inaczej, niż startując w wyborach na prezydenta" – ta zapowiedź twórcy internetowego Kanału Zero, która padła w czasie wywiadu z prezydentem Andrzejem Dudą i odbiła się szerokim echem. Jeszcze parę lat temu nazwisko Krzysztofa Stanowskiego znane było głównie kibicom sportowym. To dla nich Stanowski wraz z grupą ważnych nazwisk dziennikarstwa sportowego stworzył Kanał Sportowy.
Z biegiem czasu Stanowski zaczął odróżniać się od swoich partnerów. O ile oni skupiali się wyłącznie na kwestiach sportu, o tyle on zaczął dotykać tematów politycznych i cywilizacyjnych. W kwestii polityki źródłem wiedzy o tym tajemniczym świecie był dla niego dziennikarz Robert Mazurek. W kwestiach cywilizacyjnych pozwalał sobie na zaczepki wobec np. wojującej feministki Mai Staśko. Było to coś w rodzaju zdroworozsądkowego konserwatyzmu, który lekko przekraczał granice poprawności politycznej poprzez kpinę z największych absurdów feminizmu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.