Kolejny zgrzyt w Trzeciej Drodze. "Nie pozwolę, żeby ktoś nami manipulował"

Kolejny zgrzyt w Trzeciej Drodze. "Nie pozwolę, żeby ktoś nami manipulował"

Dodano: 
Liderzy Trzeciej Drogi Szymon Hołownia (L) i Władysław Kosiniak-Kamysz (P)
Liderzy Trzeciej Drogi Szymon Hołownia (L) i Władysław Kosiniak-Kamysz (P) Źródło: PAP / Rafał Guz
Liderzy PSL i Polski 2050 na Zamojszczyźnie znaleźli się na wojennej ścieżce. Poszło o listy Trzeciej Drogi w wyborach samorządowych.

Kolejny zgrzyt w Trzeciej Drodze. Jak relacjonuje Wirtualna Polska, na Zamojszczyźnie działacze PSL skreślili ze wspólnej listy do rady powiatu prawie wszystkich kandydatów Polski 2050. W akcie zemsty na liście do sejmiku pojawił się kandydat partii Szymona Hołowni o takim samym nazwisku jak szef lokalnych struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Arkadiusz Bratkowski z PSL stara się o reelekcję do sejmiku województwa lubelskiego. Tuż za nim na liście wyborczej Trzeciej Drogi znalazł się Mariusz Bratkowski z Polski 2050. – Taki zbieg okoliczności – przekonuje poseł Polski 2050 Sławomir Ćwik. Z kolei Arkadiusz Bratkowski określa Mariusza Bratkowskiego jako "człowieka z łapanki".

PSL "wygryzł" kandydatów Polski 2050 z list wyborczych

Kilka dni temu "Dziennik Wschodni" donosił, że kandydaci partii Szymona Hołowni znaleźli się na liście do powiatu zamojskiego tylko w gminie Zamość. W innych gminach tego powiatu wykreślono z list przedstawicieli Polski 2050, a ich miejsca zajęli ludowcy.

– Mieliśmy to uzgodnione, że na listach znajdą się nasi kandydaci. Natomiast pełnomocnik PSL bez naszej wiedzy i zgody poszedł sam do komisji i zarejestrował listy bez naszych kandydatów. Dla mnie to jest niewytłumaczalne – oznajmił poseł Polski 2050 Sławomir Ćwik.

Wirtualna Polska ustaliła, że poszło o niechcianego na listach działacza PSL, który przeszedł do struktur Polski 2050.

– Nie pozwolę sobie, żeby ktoś jednoosobowo chciał manipulować nami. Mam na myśli pana posła Ćwika, który nie chciał wsłuchać się w głos naszych struktur. Były rozmowy, żeby się z tego wycofać. Ale jeżeli już zostały listy zarejestrowane, to fizycznie ich wycofać nie można. A decyzji nie żałuję, bo była zgodna z wolą struktur PSL – stwierdził Arkadiusz Bratkowski. W trakcie ostatnich wyborów do Senatu prezes lokalnych struktur PSL wbrew ustaleniom paktu senackiego wystartował samodzielnie, jednak nie udało mu się uzyskać mandatu.

Czytaj też:
Konflikt w Trzeciej Drodze. "Nasz kandydat po prostu zniknął"
Czytaj też:
Trzecia Droga przedstawiła "12 gwarancji". Pustki na konwencji?
Czytaj też:
Oszustwo wyborcze? "Do PKW zgłosiła się jeszcze jedna Trzecia Droga"

Źródło: Wirtualna Polska / Dziennik Wschodni
Czytaj także