"Francja buduje sojusz krajów otwartych na potencjalne wysłanie zachodnich wojsk na Ukrainę, pogłębiając przy tym swoje starcie z bardziej ostrożnym Berlinem" – czytamy w artykule poświęconym wizycie francuskiego ministra spraw zagranicznych Stephane’a Sejourne’a na Litwie.
8 marca na konferencji prasowej ze swoimi litewskimi i ukraińskimi odpowiednikami szef francuskiej dyplomacji mówił o możliwości wysłania na Ukrainę żołnierzy NATO, którzy zajmą się rozminowywaniem i nie będą brać udziału w działaniach wojennych – zauważa Politico.
Przypomina, że prezydent Francji Emmanuel Macon wspomniał już wcześniej o możliwości wysłania wojsk NATO na Ukrainę. Większość krajów europejskich, w tym Niemcy, Polska i Czechy, odrzuciła taki scenariusz, ale kraje bałtyckie "są znacznie bardziej otwarte na ten pomysł" – twierdzą autorzy publikacji.
Macron nie wyklucza wysłania wojsk na Ukrainę. Putin grozi wojną atomową
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział po spotkaniu europejskich przywódców w Paryżu pod koniec lutego, że nie ma decyzji w sprawie oficjalnego wysłania wojsk lądowych na Ukrainę, ale nie wykluczył takiej możliwości w przyszłości.
– Najbardziej żarliwa dyskusja toczyła się w ogóle wokół kwestii wysłania żołnierzy na Ukrainę. Nie było porozumienia w tej sprawie. Zdania są różne i absolutnie takich decyzji nie ma – przekazał dziennikarzom prezydent Andrzej Duda, który uczestniczył w rozmowach.
Putin odniósł się do wypowiedzi Macrona w orędziu do Zgromadzenia Federalnego FR, grożąc światu wojną nuklearną i "tragicznymi konsekwencjami". Wcześniej przed wysłaniem wojsk na Ukrainę ostrzegł Zachód Kreml. – To doprowadzi do bezpośredniego konfliktu z Rosją – powiedział Dmitrij Pieskow, rzecznik Putina.
Według najnowszych doniesień francuskiej prasy Macron jest gotów wysłać żołnierzy na Ukrainę, jeśli Rosjanie podejdą pod Kijów lub Odessę.
Czytaj też:
Rosjanie twierdzą, że odkryli ciała żołnierzy NATO. "Z Polski, Niemiec, Francji"