Sawicki: Na lewo od Trzeciej Drogi jest rynsztok, a na prawo bagno

Sawicki: Na lewo od Trzeciej Drogi jest rynsztok, a na prawo bagno

Dodano: 
Władysław Kosiniak-Kamysz, Marek Sawicki i Szymon Hołownia
Władysław Kosiniak-Kamysz, Marek Sawicki i Szymon Hołownia Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Jak patrzę na obecną scenę polityczną, to tak naprawdę na lewo od Trzeciej Drogi jest rynsztok, a na prawo bagno – powiedział Marek Sawicki.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, że projekty dotyczące aborcji będą procedowane po pierwszej turze wyborów samorządowych, którą zaplanowano na 7 kwietnia.

Poseł PSL Marek Sawicki przekonywał w audycji "Sedno sprawy" na antenie Radia Plus, że projekty aborcyjne i tak trafią do kosza. – Nawet jeśli nie wylądują w koszu w Sejmie, to wylądują w koszu u pana prezydenta, więc efekt, tak czy siak, będzie taki sam – powiedział marszałek senior Sejmu.

"Dyżurny kampanijny temat Lewicy"

W ocenie Marka Sawickiego sprawa aborcji to dyżurny kampanijny temat Lewicy. – Tak jest przynajmniej od 10 lat, przed każdymi wyborami, niezależnie od tego, czy parlamentarnymi czy samorządowymi, czy prezydenckimi – stwierdził polityk ludowców.

– Ten temat jest potrzebny tej części sceny politycznej, bo tak naprawdę zdają sobie sprawę z tego, że tak radykalnego rozwiązania jak oni proponują dzisiaj ani większość parlamentarna, ani pan prezydent nie zaakceptują – dodał.

Wulgarny wpis Żukowskiej. "Rynsztok"

Marek Sawicki mocno skrytykował Annę Marię Żukowską za używanie wulgarnych słów wobec koalicjantów. Przypomnijmy, że przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy zwróciła się w mediach społecznościowych do Szymona Hołowni słowami: "Wyp...j z tym spokojem". Chodziło o wypowiedź marszałka Sejmu, że w sprawie aborcji "trzeba spokoju i cierpliwości".

– Jak patrzę na obecną scenę polityczną, to tak naprawdę na lewo od Trzeciej Drogi jest rynsztok, a na prawo bagno – ocenił poseł PSL. – Mówię o słowach tej pani [Żukowskiej – przy. red.]. Pamiętam te słowa, bo pan wie doskonale, że nie jestem człowiekiem młodym. Korzystałem z usług w SKR i tam kierownik musiał doskonale posługiwać się łaciną, bo traktorzyście, pracownikowi, jak po łacinie nie wydał polecenia, to on go kompletnie nie zrozumiał. 3/4 łaciny, 1/4 języka polskiego i to był język zrozumiały – tłumaczył.

Czytaj też:
Spór w koalicji rządzącej. "Pani manipuluje, droga Anno"
Czytaj też:
Konflikt w koalicji rządzącej. "Wszystkich pogodzi prezydent Duda"

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: Radio Plus
Czytaj także