Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej Instytutu napisało, że "niezliczone zbrodnie ludobójstwa, których ofiarami byli przede wszystkim Żydzi oraz Polacy i inne narody, były dziełem państwa niemieckiego – III Rzeszy Niemieckiej". – Pamięć o ofiarach powinna łączyć, a nie dzielić. Polska i żydowska wrażliwość w odniesieniu do tamtych czasów pogardy dla ludzkiego życia powinna być przestrogą dla współczesnych i przyszłych pokoleń – czytamy w oświadczeniu.
Kolegium IPN podkreśliło, że mamy "medialny deficyt prawdy historycznej". A ten zdaniem członków kolegium "powinien ustąpić miejsca historykom". – Niezbędna jest długofalowa promocja prawdy, spokojna i rzeczowa, ale konsekwentna, ukazująca polskie zasługi dla ratowania ludności żydowskiej, ale i postawy godne ubolewania, wpisujące się w politykę eksterminacyjną Niemiec – uznało Kolegium.
"Prawda nigdy nie upokarza"
W oświadczeniu odniesiono się także do Ukrainy. – Pamięć, historia i wspólne dziedzictwo nie mogą ranić i kłaść się cieniem na wspólnych relacjach między naszymi tak bliskimi narodami. Prawda nigdy nie upokarza, lecz buduje dialog i pojednanie. Rozumiejąc złożoność losów naszych narodów, uważamy, że dążenie do prawdy historycznej jest koniecznością – stwierdzono w oświadczeniu.
Pod oświadczeniem podpisali się członkowie Kolegium IPN: prof. Jan Draus (przewodniczący), dr hab. Sławomir Cenckiewicz (wiceprzewodniczący), ks. prof. Józef Marecki (wiceprzewodniczący), prof. Tadeusz Wolsza (wiceprzewodniczący), prof. Piotr Franaszek, prof. Andrzej Nowak, prof. Wojciech Polak, Bronisław Wildstein i Krzysztof Wyszkowski.