„Polska obrona silna jak nigdy”, „DRz” nr 16/2024 – odpowiedź do polemiki
Komentarz Panów Tomasza Cukiernika i Jacka Hogi zmusza mnie do udzielenia kolejnej odpowiedzi na zawarte tam w zdecydowanej większości nieprawdziwe tezy. Argument o „rozbrojeniu Wojska Polskiego” w związku z przekazywaniem sprzętu na Ukrainę jest czysto demagogiczny i po prostu nieprawdziwy. Po pierwsze, należy pamiętać, że Ukraina walczy nie tylko o swoją niepodległość, lecz także o zatrzymanie dalszego marszu Putina na zachód Europy. Zwykła geografia pozwala stwierdzić, że następnym celem – po ewentualnym pokonaniu Ukrainy – byłaby Polska. Pomoc militarna naszym wschodnim sąsiadom skutecznie zatrzymała marsz Rosji i dała nam czas na to, aby dokonać skoku generacyjnego w Siłach Zbrojnych RP, który dzięki działaniom rządu Prawa i Sprawiedliwości się udał. Należy podkreślić, że Ukrainie przekazywaliśmy praktycznie tylko postsowiecki sprzęt, który i tak musiał być w krótkim czasie wycofany ze stanu Sił Zbrojnych RP, choćby ze względu na brak części zamiennych, które produkowane są w Rosji.