Pod koniec rządów PiS uchwalono ustawę, która nadaje prezydentowi wpływ na obsadę kluczowych stanowisk przypisanych Polsce w Unii Europejskiej. Kandydatów przedstawia rząd, ale ich akceptacja wymaga zgody głowy państwa.
Jednak politycy Koalicji Obywatelskiej uważają, że ustawa jest niekonstytucyjna.
"Nie wyobrażam sobie tego"
– Politykę zagraniczną prowadzi rząd. Premier Donald Tusk przedstawi polskiego kandydata do Komisji Europejskiej. Z pewnością dobrym standardem jest to, żeby przestawić to nazwisko prezydentowi, ale nie w formule, którą przewiduje ta ustawa, do której mamy zastrzeżenia natury konstytucyjnej – stwierdził na antenie Radia Zet poseł KO Michał Szczerba. – Prezydent próbuje wchodzić w obszar, który nie jest jego kompetencją – dodał.
Zapytany o kandydaturę Radosława Sikorskiego na unijnego komisarza, Szczerba odparł: – Nie wiem, jak będzie, bo nie jestem premierem. Na pewno poinformujemy prezydenta, kto będzie przedstawicielem Polski w Komisji Europejskiej. Mogę państwa zapewnić, że będzie to świetny kandydat lub świetna kandydatka.
Głos w sprawie zabrał również przedstawiciel Kancelarii Prezydenta. – Pan sobie nie wyobraża sytuacji, o jakiej mówił poseł Szczerba, że rząd nie posłucha prezydenta? – zapytał prowadzący program Andrzej Stankiewicz.
– Nie wyobrażam sobie, żeby nie doszło do porozumienia w sprawie wyboru kandydata na komisarza. To byłoby działanie na szkodę państwa – oświadczył Łukasz Rzepecki. – Ustawa kompetencyjna mówi jasno, że musi być zgoda pana prezydenta – podkreślił.
Kandydat PiS na komisarza w UE
27 kwietnia prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił, że Jacek Saryusz-Wolski będzie kandydatem partii na komisarza w Unii Europejskiej. – Jest kompetentnym człowiekiem. Ma bardzo silny charakter i mocny temperament – powiedział.
Należy jednak pamiętać, że kandydatów na komisarzy unijnych przedstawiają rządy krajów członkowskich, a nie poszczególne partie polityczne.
Czytaj też:
Sikorski sugeruje częściowe zniesienie zasady jednomyślności w UECzytaj też:
Kaczyński reaguje na słowa Sikorskiego: Polska suwerenność ma stać się incydentem historycznym