Mieszkańcy 27 państw członkowskich Unii Europejskiej wybrali 720 europosłów. Na stronie internetowej Parlamentu Europejskiego opublikowano pierwszą, ogólną prognozę podziału mandatów i kształtu frakcji politycznych.
Najliczniejszą grupą pozostanie Europejska Partia Ludowa, która zwiększy swój stan posiadania ze 176 do 186 eurodeputowanych. Na drugim miejscu są Socjaliści i Demokraci, którzy w nowym europarlamencie otrzymają 133 mandaty, a więc o sześć mniej niż dotychczas. Na trzeciej pozycji znalazła się grupa Odnówmy Europę, która po wyborach może mieć 82 europosłów (do tej pory zajmowała 102 miejsca w Parlamencie Europejskim).
Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy mają zwiększyć liczbę europosłów z 69 do 70. Grupa Tożsamość i Demokracja ma mieć 60 eurodeputowanych (do tej pory miała 49). Zieloni z 72 europosłów mają spaść do zaledwie 53. Skrajna lewica ma zająć 36 miejsc w nowym europarlamencie (o jedno mniej niż do tej pory). Ponadto niezrzeszeni – 50 miejsc w PE, a nowo wybrani posłowie nieprzynależący do żadnej z frakcji politycznych – 50.
Von der Leyen zapowiada: Zbudujemy bastion
– Jesteśmy najsilniejszą partią. Jesteśmy kotwicą stabilności. Wyborcy docenili nasze przywództwo przez ostatnie pięć lat. To jest wspaniała wiadomość dla nas wszystkich – powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas wieczoru wyborczego w Brukseli. – Byliśmy zdeterminowani, byliśmy zjednoczeni, zrobiliśmy to. Byliśmy przekonujący i to się opłaciło. Wyborcy nam zaufali i uzyskaliśmy bardzo mocny mandat – dodała.
Von der Leyen zwróciła uwagę na to, że żadna większość w nowym Parlamencie Europejskim nie może zostać sformowana bez Europejskiej Partii Ludowej. – Razem z innymi ugrupowaniami zbudujemy bastion przeciwko skrajnym partiom zarówno z lewej, jak i z prawej strony. Zatrzymamy je. Nie mam co do tego wątpliwości – podkreśliła.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej podziękowała również szefowi Europejskiej Partii Ludowej Manfredowi Weberowi. – Bez ciebie to nie byłoby możliwe – zaznaczyła.
Czytaj też:
Rewolucja w Belgii. Premier podał się do dymisjiCzytaj też:
Polityczne trzęsienie ziemi we Francji. Macron ogłosił bezprecedensową decyzję