Po wielu miesiącach zwłoki premier Donald Tusk ogłosił kontynuację projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego. Według zapowiedzi szefa rządu inwestycja została "urealniona". W praktyce oznaczało to m.in. rezygnację z koncepcji tzw. piasty i szprych, czyli linii kolejowych zbiegających się w miejscu budowy lotniska.
Mateusz Morawiecki podczas briefingu prasowego przekonywał, że rząd marnuje cenny czas. – Dziś mija 222 dni od powołania rządu Donalda Tuska i te dni charakteryzują się ogromną masą zmarnowanych szans i projektów. Największym marnotrawstwem jest podejście tego rządu do CPK – mówił były premier na konferencji.
Jego zdaniem trudno nie docenić znaczenia tego portu, który powinien być "najważniejszym projektem w historii III RP". – Poprzez CPK nie tylko podnosimy poziom naszego bezpieczeństwa, zwiększenie ruchu turystycznego i ruchu cargo, ale i zwiększamy szanse inwestycyjne – tłumaczył.
– Abyśmy się dalej mogli tak szybko rozwijać jak dotychczas, zdiagnozowaliśmy ogromną potrzebę zrealizowania tego nowego układu komunikacyjnego – mówił.
Jak dodał, celem jest zwiększenie możliwości przyciągania przedsiębiorców do Polski i ruchu cargo. – To niesamowita szansa rozwoju dla Polski i nie dajmy zniszczyć tego projektu poprzez jego okrojenie i dokonanie takich zmian, które doprowadzą do ośmieszenia tego projektu i realizacji w takim stopniu, że Polska w pełni z tego nie skorzysta – mówił.
Horała: W oczy rzuca się chaos
Głos następnie zabrał Marcin Horała, który podkreślił, że po przeanalizowaniu wystąpień premiera Tuska, ministra Laska i szeregu prezentacji i opracowań rządowych "to pierwsze, co wręcz rzuca się w oczy to ogromny chaos, niespójność, wzajemna sprzeczność tych deklaracji".
– Na jednej grafice nie ma Katowic, za chwilę już są. W ten sposób nie można w ogóle programować projektów infrastrukturalnych. To jest wręcz niemożliwością. Niestety obawiam się, że źródeł tego pomysłu megalopolis musimy szukać w komunikacji, w PR-ze, w polityce, a nie w merytorycznym opracowaniu nad sprawami infrastrukturalnymi – mówił.
Kontynuował następnie, że obywatele muszą wywierać nacisk na rządzących i pilnować projektu. – Tutaj stawką jest przyszłość naszego kraju i dobro Polaków i tej sprawy z pewnością nie można odpuścić i my jej nie odpuścimy – tłumaczył.
Czytaj też:
"Fetysz dziadowania". Ekspert o nowych zmianach w projekcie CPK: Nie jest dobrzeCzytaj też:
Prezydent uderza w rząd. "Ja rozumiem, że lotnisko jest w Berlinie, ale..."