Prof. Antoni Różalski, rektor Uniwersytetu Łódzkiego wskazał: – Ks. Adam Boniecki to znakomity kapłan, znakomity dziennikarz. Zawsze otwarcie prezentuje swoje poglądy, nie unika tematów trudnych, bolesnych. Wskazuje na powinności ludzi, ale nie rani, tylko pobudza do refleksji, a przy tym nie stara się nikogo pouczać. Jego czytelnik, słuchacz ma możliwość wyrobienia sobie własnego zdania.
Za co ks. Boniecki otrzymał tytuł? Jak podaje UŁ, przede wszystkim za zasługi w dziedzinie dziennikarstwa, ale także za wkład do debaty publicznej opartej na wartościach chrześcijańskich.
– Ksiądz redaktor uprawia dziennikarstwo wsłuchujące się w człowieka, ponadczasowe, a etyki mediów nie sprowadza jedynie do kodeksów i ustaw – zaznaczyła prof. Barbara Bogołębska z Wydziału Filologicznego UŁ, promotorka doktoratu honoris causa ks. Bonieckiego.
– Nigdy nie spodziewałem się żadnego tytułu doctora honoris causa, zastanawiałem się, czy to nie jest pomyłka – stwierdził ks. Adam Boniecki. W wykładzie wygłoszonym z okazji otrzymania tytułu mówił, że nieraz słyszał ostrzeżenia, że gdy wydrukuje pewne treści, "Tygodnik" może stracić miano pisma katolickiego. Tak było w przypadku materiału, w którym znalazła się krytyczna wypowiedź jednego z arcybiskupów na temat Radia Maryja.
– Dziennikarz, który nikomu nie przeszkadza, którego życie nie jest pełne kłopotów, bardzo rzadko jest dobrym dziennikarzem. Naszym zadaniem jest budzenie politycznej świadomości ludzi. Wolność i dobro, wolność i prawda idą razem, inaczej niszczy się wolność – dodał.