"Szantaż rodem z komuny". Tusk doczekał się odpowiedzi na swoje słowa

"Szantaż rodem z komuny". Tusk doczekał się odpowiedzi na swoje słowa

Dodano: 
Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej w KPRM w Warszawie
Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej w KPRM w Warszawie Źródło: PAP / Paweł Supernak
Bardzo źle się dzieje, jeśli premier kraju podważa istnienie centralnych instytucji – powiedziała I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska.

W trakcie wtorkowej konferencji prasowej premier Donald Tusk zapowiedział zawiadomienie prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez I Prezes Sądu Najwyższego. Powodem podjęcia tego tematu było przejęcie przez Małgorzatę Manowską kierownictwa nad Izbą Pracy SN. Z przekazanych przez SN informacji wynika, że będzie ona pełnić tę funkcję do czasu wyznaczenia przez prezydenta sędziego skierowanego na to stanowisko.

Decyzja ta spotkała się ze sprzeciwem części sędziów tej Izby, którzy podkreślają, że zgodnie z ustawą o SN w sytuacji wakatu na stanowisku prezesa kierownictwo w danej izbie powinien objąć przewodniczący wydziału izby, który ma najdłuższy staż sędziowski. Taką osobą jest sędzia Dawid Miąsik, który we wtorek 3 września objął swoje obowiązki jako p.o. prezesa.

– Będzie skierowanie o podejrzenie o popełnienie przestępstwa, nie pierwsze u pani Manowskiej, niegdyś wiceministerki u Ziobry w latach 2005-2007, oddanej sercem PiS-owi, która dzisiaj przejęła kontrolę nad Izbą Pracy w SN – poinformował.

Nieoczekiwanie wieczorem SN przekazał w komunikacie, że prezes Manowska upoważniła sędziego dr. hab. Dawida Miąsika do wykonywania czynności związanych z organizacją i kierowaniem Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.

Manowska odpowiada Tuskowi

Małgorzata Manowska odniosła się do słów szefa rządu w trakcie rozmowy na antenie TV Republika.

– Ja patrzę na to, jak na szantaż rodem z czasów czarnej komuny, czerwonej komuny. Ustawa o SN wskazuje w art. 14, że I prezes ogólnie kieruje SN, reguluje również szczegółowo sytuację, gdy kończy pracę prezes Izby i nie został wybrany następny prezes. W takim wypadku kieruje Izbą osoba wskazana przez prezydenta – powiedziała I Prezes SN.

– Jeśli realizacja przepisów ustawy jest przestępstwem to trudno, jestem na to przygotowana. Nie jest to pierwsze ani ostatnie postępowanie karne, którym mi grożono. Udźwignę to (...) Bardzo źle się dzieje, jeśli premier kraju podważa istnienie centralnych instytucji – dodała.

Czytaj też:
"Zostaliśmy wykorzystani i oszukani. To jest świństwo". Mieszkańcy Brzezin wściekli na Tuska
Czytaj też:
"Święte krowy". Tusk chce obciąć budżet m.in. Kancelarii Prezydenta i IPN

Źródło: Telewizja Republika
Czytaj także